Beret w akcji Beret w akcji
678
BLOG

Wspomnienia z Powstania Warszawskiego - Część 70

Beret w akcji Beret w akcji Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Żołnierze batalionu "Bełt"

Aleje Jerozolimskie w dniach 2-7 sierpnia

Eugeniusz Boratowski "Kiemlicz" kompania "Skiba" - cd.

3 sierpnia

O świcie od strony mostu Poniatowskiego Alejami przejechała kolumna ciężarówek niemieckich. W południe, w odwrotnym kierunku, 12 czołgów, przed którymi Niemcy pędzili tłum Polaków. W kilka godzin później od mostu znów przejeżdżały czołgi, za nimi szli piechurzy, którzy kolejno podpalali domy i mordowali mieszkańców.

Jedna z grup Niemców, stwierdziwszy, że brama w Alejach 17, to znaczy w budynku "Eski", jest zamknięta, wdarła się na podwórko przez okna sklepów.

Załoga "Eski" wycofała sie piwnicami na ulicę Nowogrodzką, a oddział osłonowy sierż. "Kolarza" obsadził poprzeczną oficynę, na wprost bramy i zaczął się ostrzeliwać.

Z naszej strony był jeden ranny, ale trzech Niemców zabito. Niespodziewanie Niemcy wycofali się na ulicę. St. sierż. "Kolarz" i jego czterej żołnierze ponownie zajęli front budynku.

A stało się tak dzięki pomocy dwóch grup powstańców.

Pierwsza grupa to chłopcy z północnej strony alej, którzy w wyniku interwencji szefa łączności mjr. "Lecha" zaatakowali czołgi butelkami. Czołgów wprawdzie nie spalono, ale Niemcy woleli się wycofać. Druga grupa, to żołnierze rtm. "Sokoła", kwaterujący na Nowogrodzkiej 1/3, którzy z dachu budynku Nowogrodzka 4 obrzucili granatami Niemców, znajdujących się na podwórku Alej nr 7.

Niemcy odeszli, łączność przez Aleje mogła być przywrócona.

Po godzinie Niemcy w ponownym ataku czołgów i piechoty, idąc tym razem od Marszałkowskiej, zajęli Aleje 25, a potem sąsiadujący z "Eską" budynek Aleje 15.

Składnica znalazła się w kleszczach.

O sytuacji w tym czasie na ul. Nowogrodzkiej tak relacjonuje Mieczysław Makowiecki "Dołęga":

"Drugą służbę pełniłem na ul. Nowogrodzkiej 22, od strony podwórka, w oknie przy tarasie, wprost wolnej przestrzeni dużego dziedzińca posesji Aleje 27. Pamiętam, że razem ze mną był m.in. pchor."Wolak" i łączniczka "Irena". Dowodził plut. "Żuk". Przebiegał przez nasze stanowisko pchor. "Marcin".

Grupa własowców usiłowała atakować nasze pozycje, ale po utracie jednego żołnierza na otwartym terenie zaniechała dalszej walki".

Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości