Beret w akcji Beret w akcji
877
BLOG

Wspomnienia z Powstania Warszawskiego - Część 73

Beret w akcji Beret w akcji Rozmaitości Obserwuj notkę 11

Eugeniusz Boratowski "Kiemlicz" bat. "Bełt" kompania "Skiba"plut. "Wysockiego"

Budowa barykady przez Aleje Jerozolimskie

Łączność Dowództwa Okręgu Warszawskiego ze Śródmieściem Południowym działała względnie sprawnie już od 2 sierpnia. Była to niewątpliwa zasługa grupy łączniczek, dowodzonych przez por. "Elę". Teraz trzeba było stworzyć dla tej łączności lepsze techniczne warunki w miejscu styku Śródmieścia  Północnego, gdzie miał siedzibę gen. "Monter", ze Śródmieściem Południowym. Tylko bowiem przez tę część miasta można było skontaktować się z pozostałymi dzielnicami na południu od Alej.

W tym celu ppłk "Radwan" rozkazuje:

po pierwsze - Niemcy muszą być odrzuceni jak najdalej od budynku Aleje 17,

po drugie - przejście przez Aleje należy uczynić bezpiecznym.

Stronę południową Alej obsadza batalion "Bełt", a zatem on wykona oba zadania po tej stronie.

Po północnej stronie uczyni to samo batalion "Kiliński". 5 sierpnia batalion też otrzymał rozkaz: wyrzucić Niemców z północnej strony Alej. Gdy to się stało, batalionowi "Bełt" w dniu 7 sierpnia rozkazano zbudować barykadę, umożliwiającą swobodne przejście przez Aleje. Do realizacji tego zadania przystąpiono natychmiast.

Aleje miedzy Bracką a Marszałkowską znajdowały się pod krzyżowym ogniem broni maszynowej nieprzyjaciela. Strzelano:

- z "Cristalu" na rogu Brackiej (dziś tam jest "Orbis"),

- z Cafe Clubu na rogu Nowego Światu

- z BGK na rogu Nowego Światu (dziś jest tam Bank Inwestycyjny, poczta i PAP),

- z Hotelu Polonia i Dworca Głównego,

- z baru "Żywiec" na rogu Marszałkowskiej (dziś jest tam Rotunda PKO)

- z budynku Aleje 25.

Ponadto strzelały czołgi, ustawione przy Nowym Świecie lub przy Hotelu Polonia.

Pod takim ostrzałem łączniczki musiały przebiegać w poprzek Alej. Najczęściej czyniły to nocą, mimo niemieckich rakiet oświetlających  i mimo wstrzelanych karabinów maszynowych. Były jednak sytuacje, że meldunek trzeba było dostarczyć w biały dzień.

Często, niestety, nie udawało się.

Do chwili rozpoczęcia budowy barykady, tj. do 7 sierpnia, pewnym zabezpieczeniem dla przebiegających Aleje łączniczek były ściany ułożone z worków napełnionych piaskiem. Usytuowano je u wylotu budynków: Aleje 17 i Aleje 22. Te ściany osłonowe były niestety krótkie i nawet nie sięgały jezdni. Były one ponadto stale niszczone środkami ogniowymi nieprzyjaciela.

W tej sytuacji postanowiono zmontować "kolejkę linową" poprzez Aleje i w puszcze metalowej przesyłać meldunki. Pomysł zrealizowano, lecz niestety całe urządzenie zostało przez Niemców w krótkim czasie zniszczone.

"Kolejkę linową" po stronie północnej Alej budowali żołnierze służby łączności oraz żołnierze oddziału osłonowego drukarni powstańczych. Jeden z nich, pchor. "Rysio" został przy zakładaniu "kolejki" ranny i zmarł w szpitalu.

Przyczyna, dla której ta służba włączyła się do tworzenia drogi łączności przez Aleje, jest oczywista. Tylko bowiem tędy można bylo dostarczać do Śródmieścia Południowego powstańczą prasę. Drukowana ona była na Szpitalnej 12 (Biuletyn Informacyjny, Rzeczpospolita, Robotnik) i na Wareckiej 11 (Armia Ludowa, Walka).*

Cdn.

 

 

Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Rozmaitości