Dziennik pl.
10,9 mld zł na ulgi dla dzieci, 13,2 mld zł na ulgi inwestycyjne, a 13 mld zł na zwrot podatku dla emerytów - tyle według wyliczeń Ministerstwa Finansów kosztowałaby w roku 2013 realizacja propozycji prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w tych konkretnych obszarach. Uwzględnienie kosztów uzyskania przychodu w podatku dochodowym kosztowałoby 1,1 mld zł, obniżenie składki rentowej - 7,7 mld zł, a zwrot podatku dla emerytów - 13,9 mld zł - podał Rostowski.
83,9 mld zł netto kosztowałaby w roku 2016 realizacja propozycji zaprezentowanych przez Jarosława Kaczyńskiego - uważa ministerfinansówJacek Rostowski.
Nie będę zajmować się każdą z kwot. Przyjrzałam się natomiast kwocie 13,9 mld zł na zwrot podatku dla emerytów.
?
Jarosław Kaczyński nie proponował zwrotu podatku dla emerytów, lecz zwolnienie z podatku najniższych emerytur i rent, konkretnie w wysokości poniżej 1tys. zł; nota bene wzorem krajów wysoko rozwiniętych, członków UE, gdzie znacznie wyższe przychody zwolnione są z podatku jako minimalne.
Mamy w Polsce ok. 5 mln emerytów, pobierających emerytury z ZUS, z czego 11,8% czyli 590 tys. osób ma emerytury poniżej 1tys. zł. Ponadto 1,3 mln świadczeniobiorców pobiera emerytury z KRUS; średnia emerytura w KRUS wynosi 850zł. Mamy jeszcze 1,3mln rencistów. Nie znalazłam niestety danych, jaka część z nich pobiera renty w wys. poniżej 1tys zł.
W przypadku przychodów poniżej 1 tys. zł świadczeniobiorca płaci składkę zdrowotną w wys. 9% i podatek w wys. ok. 50zł (przyjmę średnią dla uproszczenia).
Nawet zakładając, że wszyscy renciści i wszyscy KRUSOWCY dostają poniżej 1 tys. zł (co nie jest prawdą), łączna liczba świadczeniobiorców, pobierających do 1 tys. zł wynosiłaby 3,19mln osób. Jeśli każda z tych osób wpłaca średnio 600zł podatku rocznie, to łączna kwota wpłacanego podatku wynosi 1,9mrd zł. Taką kwotę podał zresztą przed "wyliczeniami" min. Rostowskiego Dariusz Rosati.
De facto jest ona niższa - nie wszyscy renciści uzyskują świadczenia poniżej 1 tys zł.
Skąd zatem prawie 14 mrd ministra Rostowskiego? Jeśli podobne "wyliczenia" są podstawą polityki gospodarczej i działań naszego rządu oraz informowania społeczeństwa, choćby o "zielonej wyspie" - to strach się bać...
I kto tu kogo przestrzega, że nie powinien bawić się kalkulatorem?
Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka