Mój dowcip "Pierwszy tydzień rządów Donalda Tuska" cieszył się sporą popularnością. Trzy razy trafił na SG (w różnych wydaniach), na blogi 5 władzy, Ryszarda Czarneckiego, do Rzepy, podobno radia, jak również znalazł się na Onecie.
Nie jestem przewrażliwiony na swoim punkcie, na Onecie chciałem zamieścić życzliwy komentarz i podać adres strony źródłowej. Niestety komentarz się nie ukazał - otrzymałem za to mejla z informacją że komentarz "został usunięty ponieważ zawiera linki do prywatnych stron www". Poprosiłem więc o umieszczenie linka na stronie głównej tekstu - brak linka, brak również autora. Umieściłem komentarz bez podawania adresu strony - komentarz się nie ukazał.
To już (przynajmniej) druga publikacja tegoż tekstu na Onecie - poprzednio przez jakąś inną osobę sytuacja była podobna - komentarz się nie ukazał.
Nie jestem przewrażliwiony na swoim punkcie, ale uważam, że publikowanie cudzego tekstu i nie zezwolenie nawet na podanie autora w komentarzu (nawet nie w głównym tekście) to zwykłe chamstwo.
http://bernardo.salon24.pl/41449,index.html
http://wiadomosci.onet.pl/1630555,69,1,1,,item.html
http://wiadomosci.onet.pl/wybory2007/1,15,11,36150889,98010494,4216077,0,forum.html
PS
Dostałem wyjasnienie: "Pprzyjęliśmy zasadę, że nie zamieszczamy linków do stron, poza tymi z rozszerzeniem gov., onet.pl i niektórych z rozszerzeniem org."
PS2
I po sprawie, tekst Onetu został uzupełniony, a ja otrzymałem mejla z wyjaśnieniami od redaktora Wiadomości Onet.pl. Co kończy sprawę. Mam nadzieję, że autor mejla nie będzie miał nic przeciwko, jeżeli ujawnię jego treść (ponieważ publicznie o tym napisałem to czuję się w obowiązku publicznie sprawę zamknąć). Onet więc zareagował pozytywnie. A Salon24 jak widać ma tam swego czytelnika :)
EOT
"Szanowny Panie
List od Pana został mi przekazany przez dział forum.
Tekst artykułu na stronie: http://wiadomosci.onet.pl/1630555,69,item.html został uzupełniony o podanie autorstwa notki.
Jednocześnie jako autor tej informacji przepraszam za nieporozumienie. Nie wynikało ono ze złej woli. Wie Pan doskonale, że dobre żarty rozprzestrzeniają się po sieci bardzo szybko i z czasem trudno ustalić ich autorstwo.
Żart ten dostałem jako e-mail, w którym autor nie był podany. Zapewne Pan również takich e-maili, sms-ów, linków dostaje sporo.
Choć jestem czytelnikiem s24, ten tekst jakoś mi umknął. Będę musiał uważniej czytać wpisy na Pana blogu:)
Pozdrawiam
[...]
Redaktor Wiadomości Onet.pl"
Niezośna lekkość wolności słowa rezerwowa: http://www.wolnoscslowa.blogspot.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura