Bernard Bernard
75
BLOG

Miłe złego początki czyli strach UE przed demokracją

Bernard Bernard Polityka Obserwuj notkę 1

Traktat reformujący został przyjęty. Traktat ma za zadanie umocnić UE, ale praktyczne znaczenie może być inne - a mianowicie może znacznie umocnić europejską biurokrację. Za biurokracją, poza biurokratami i lewactwem jednak nikt specjalnie nie przepada.. UE powinna więc na chwilę wstrzymać konia, dać zaczerpnąć powietrza i pozwolić na powolne cementowanie krajów wchodzących w skład Unii, co jest procesem długotrwałym i powolnym.

Gen samozniszczenia

Jednak gen samozniszczenia już został posiany, to wcale nie jest Tadeusz Rydzyk, ani Marek Jurek. Błąd który został popełniony polega na tym, że Bruksela uległa własnemu strachowi, i to strachowi przed obywatelami UE. To właśnie ze strachu przed „nieodpowiedzialną" postawą Francuzów, Belgów, Polaków, Holendrów wymuszono przyjęcia traktatu przez parlamenty krajowe, a nie w drodze referendów. Referendalna forma demokracji jest wszak szersza niż parlamentarna i zapewniłaby dużo mocniejszy mandat decyzji przyjęcia traktatu.

Strach przed demokracją

Widać więc jasno, że brukselska biurokracja obawia się demokracji, a to wróży bardzo źle. Nastroje w UE będą falować, za jakiś czas mogą pojawić się nastroje zniechęcenia - zwłaszcza w „starej Unii". Zachodni Europejczycy będą czuć się wykorzystywani i niezadowoleni. Jeżeli te nastroje nie będą rozsądnie rozwiązywane UE może zakończyć swój żywot mniej więcej jak ZSRR - przekształcający się w WNP.

Ku przestrodze

Za kilkanaście/kilkadziesiąt lat może się zdarzyć sytuacja w której w czołowych krajach UE wygrają partie eurosceptyczne. Jeżeli zdarzyłoby się, że jednocześnie np. w Wielkiej Brytanii, Włoszech, Francji a może również Niemczech (co dzisiaj wydaje się nieprawdopodobne, ale rozpad ZSRR też wydawał się niemożliwy) znaczącą rolę zaczęłyby odgrywać poglądy eurosceptyczne (zwłaszcza po jakimś większym kryzysie gospodarczym, który w dłuższej perspektywie jest dość prawdopodobny) to przywódcy tych państw mogą postąpić podobnie jak Jelcyn, Krawczuk i Szuszkiewicz, a mianowicie zawrzeć porozumienie czołowych państw europejskich które może polegać na drastycznym ograniczeniu finansowania Unii i zmianach kompetencji unijnych instytucji. Pozostałe kraje siłą rzeczy będą musiały to zaakceptować, co praktycznie będzie oznaczało uwiąd Unii.

Nie jestem przeciwnikiem integracji europejskiej, wręcz przeciwnie, niekoniecznie tylko podobają mi się wszystkie sposoby do niej prowadzące, a powyższy tekst jest tylko przestrogą.

 


Poniżej mój tekst sprzed prawie roku zamieszczony w S24, jakby nie stracił na aktualności "Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia Europo":

Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia Europo - moje trzy grosze o integracji europejskiej

Niektórzy myślą, że jedyną szansą Europy jest szybka integracja. Nic bardziej błędnego, szansą jest trwała integracja, a nie integracja szybka. Procesy integracyjne wymagają czasu, a by okazały się trwałe muszą przynosić korzyści wszystkim ich podmiotom i to na przestrzeni wielu pokoleń. Wszelkie szybkie integracje okazują się zwykle nietrwałe. Zmiana mentalności społeczeństw, przyzwyczajeń, zmiany kulturowe i ekonomiczne - to wszystko musi trwać.

Telewizja, tanie linie lotnicze, Internet są w stanie te procesy przyspieszyć, ale nie mogą tych procesów zastąpić. Jeżeli teraz integracja będzie wymuszana - nie będzie trwała. Przykładem niech będą terroryści którzy dokonali zamachów samobójczych w Londynie - byli to potomkowie imigrantów, którzy pomimo tego, że urodzili się Brytyjczykami nie zintegrowali się ostatecznie z nowym miejscem zamieszkania swych rodzin. A w jaki sposób mają w ciągu kilku lat zintegrować się całe kraje i narody? To niemożliwe!

Dlatego uważam, że zbyt pospieszna integracja polityczna jest ryzykowna. Integrować należy gospodarkę europejską uwalniając rynek, przepływ kapitału i ludzi (coś jak w XIX wieku), natomiast w kwestiach politycznych nie należy się spieszyć, gdyż zbytnie przyspieszanie czasochłonnych procesów integracyjnych może okazać się dla Unii Europejskiej zabójcze . Wspólne instytucje które miałyby zastąpić narodowe (konstytucja, rząd, prezydent, parlament) - tak, ale powiedzmy za 50, a jeszcze lepiej 150 lat. W tym czasie ulegnie zmianie mentalność Europejczyków, wyrównają się poziomy życia w różnych prowincjach, stopniowo będą znikać bariery kulturowe i językowe. Przy zbyt pospiesznej integracji niezadowolenie Niemców, Francuzów, Belgów czy Holendrów może okazać się bardziej niebezpieczne niż niezadowolenie Polaków, Bułgarów, czy (już niedługo) Chorwatów i to właśnie niezadowolenie mieszkańców „starej unii" może stać się jej prawdziwym rozsadnikiem.

Szybko można podbijać i kolonizować, ale Unia Europejska to nie Cesarstwo Rzymskie, a J. M. Barroso to zdecydowanie nie Juliusz Cezar. Poza tym nie dysponuje bagnetami, na których i tak siedzi się niewygodnie...


Kilka przykładów z przeszłości:

Rzeczpospolita przedrozbiorowa - Unia w Krewie miała miejsce w 1385 roku. Unia Lubelska w 1569 roku, minęło więc prawie dwa wieki, a proces integracji nie został zakończony i nawet poprawki do pogłębiającej integrację Konstytucji 3 Maja z 1791 (czyli ponad 400 lat po Unii w Krewie!) zapewniały WKL pewną odrębność.

Stany Zjednoczone były początkowo Unią 13 kolonii - Deklarację Niepodległości ogłoszono w 1776. Natomiast 84 lata później w roku 1860 wybuchła wojna domowa, która mogła na trwałe Unię podzielić.

Południowi Słowianie zjednoczyli się w 1918 roku tworząc Królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców, od 1929 roku noszące nazwę Jugosławii. A ponad 70 lat później w 1991 państwo to rozpadło się rozsadzane wewnętrznymi antagonizmami.

Związek Sowiecki pomimo ponad 70 letniej historii rozleciał się jak domek z kart, a podobna przyszłość grozi Federacji Rosyjskiej, choć tu rosyjskie wpływy są szczególnie silne i sięgają czasów carskich. Bagnet nie okazał się trwałym integratorem.

Zjednoczona Republika Arabska (Egipt i Syria) przetrwała tylko 3 lata.

Bernard
O mnie Bernard

Niezośna lekkość wolności słowa rezerwowa: http://www.wolnoscslowa.blogspot.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka