O zakazie palenia napisał już p. Łukasz Warzecha. Jak czytam komentarze, to przypomina mi się poniższa sytuacja.
W roku 2002 wprowadzano zakaz palenia w portach lotniczych w UE. We Włoszech (lotnisko Leonardo da Vincidi Fiumicino) podeszli do tego z gorliwością hunwejbinów, współcześnie, wyganiających palaczy z pubów w Europie.
Oczywiście Italia jest lewicowa od mniej więcej powstania więc tak jak w Polsce, ludzie potrafią radzić sobie z kretyńskimi przepisami. W efekcie pety były wszędzie. Zaczynając od łazienek na doniczkach kończąc. Chodzący gdzie niegdzie carabinieri chorowali na „okresową ślepotę” pozwalającą tego nie zauważać. IMHO rozumieli, że palacz jak leci a potem czeka kilka(naście) godzin to gdzieś zapalić sobie musi. I lepiej by to robił na lotnisku niż w samolocie „... because it may activate smoke alarm ...”.
Kilka wniosków ogólnych:
Totalitaryzm (łaciński totalis - cały, całkowity), forma sprawowania rządów, a zarazem uzasadniająca ją teoria, która polega na całkowitym podporządkowaniu, jednostki i wszelkich przejawów życia społecznego władzy państwowej [...]
Prawo totalitarne – prawo ingerujące w zachowania jednostki nie mające wpływu na innych ludzi. Np. zakaz słuchania Radia Wolna Europa.
Głupie prawo jest ignorowane. Co więcej omijający takie prawo nie mają żadnych moralnych oporów. Kolejnym efektem jest przyzwolenie na łamanie prawa. I efekty jak w m.in. byłych państwach komunistycznych, z Polską na czele.
Totalitarne prawo jest szkodliwe. Upowszechnia się postawa, że ludzie dorośli to dzieci i jak się nimi państwo nie zajmie to sobie zrobią krzywdę.
I jeszcze mały dodatek. Lotnisko we Frankfurcie też wprowadziło zakaz palenia. Tj. postawili kupę nowych tablic „informujemy, że obowiązuje całkowity zakaz palenia na lotnisku” oraz dopisek, że „palić wolno tylko w wyznaczonej strefie”. Ponieważ nigdy nie potrzebowałem karmić raka podczas lotu więc wydawało mi się, że przed „zakazem” i po „zakazie” strefa dla palących była taka sama.
Rzym i Frankfurt odwiedzałem w 2002-2004 więc nie mam pojęcia czy w 2007 sytuacja jest taka sama.
Inne tematy w dziale Polityka