ojciec & dyrektor ojciec & dyrektor
67
BLOG

Sukces Naukowców - suplement do Terlikowskiego

ojciec & dyrektor ojciec & dyrektor Polityka Obserwuj notkę 4

P. Terlikowski zapewnie wywoła kolejną falę wpisaów o nienaukowości Nauki Kościoła dotyczącej życia (od poczęcia do śmierci), gdyż skomentował doniesienie mediów o selekcji ludzi w pierwszym tygodniu życia prenatalnego. „Klasycznych” głupców, którzy bedą twierdzić, że „niewiadomo od kiedy” zaczyna się życie można by spokonie pominąć, bo genetyka rozstrzyga to jednoznacznie. Brutalnym  przykladem na to jest rowniez wspomniana selekcja.

 

Za to tak jak na innych forach pojawią się tacy, którzy będą twierdzić, że nauka przez selekcję pozwoli na wyeliminowanie chorób. I do nich ten wpis jest adresowany.

 

Ingerencja w geny jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów związanych z nauką. Historycznie związana była nie tylko z nazmem ale ogólnie z ruchami propagującymi eugenikę. O ile eugenikę skompromitowały hitlerowskie Niemcy, to „zabawę w Pana Boga” (dla niewierzących „zabawę w Naurę” czy „zabawę w Ewolucję”) naukowcy mniej czy bardziej próbują uskuteczniać. O tym, że zabawa ta jest badzo niebezpieczna można dowiedzieć się z dzieł filozofów czy pisarzy. Literatura SF wielokrotnie podejmowała tematy świata po zabawie genami. Nakręcone filmy „Seksmisja” (1984), „Gattaca” (1997) czy „Aeon Flux” (2005) a nawet książka „Powrót z gwiazd” Lema pokazują mroczną wizję konsekwencji zabaw genetyką.

 

Ale miało być „naukowo”

 

Dla tych co ani religia, ani filozofa ani pozostali nie są argumentem, zostaje naukowe spojżenie na świat. Ludzie nie są pierwszym gatunkiem na Ziemi, w kórym zastosowano metodę selekcji „wartościowych” genów. Meoda taka stosowana jes powszechnie w rolnictwie, gdyż najlepiej sprzedające się odmiany zbórz czy warzyw są uprawiane. Reszta szybciej lub wolniej zanika. Swoją drogą słynna definicja kształtu bananow w UE przyczynia się do takich rozwiązań. Zwłaszcza, że w rolnicwie możliwe jest rozmnażanie wegetatywne co redukuje pulę genów w populacji.

 

A oto rezultat

 

Od mniej więcej 2006 roku przez polską prase przewinęły się artkuły o masowym atakowaniu bananów przez tzw. chorobę panamską wywoływaną przez grzyb Fusarium oxysporum. Choroba panamska doprowadziła w latach pięćdziesiątych do wyniszczenia odmiany Gros Michel w skali globalnej. Zastąpiono ją odmianą Cavendish, która uchodziła za nadzwyczaj odporną. Tymczasem, jak mówi Koeppel, „okazało się, że nie jest ona bynajmniej odporna na ten typ infekcji w ogóle, a jedynie na konkretny szczep grzyba, który unicestwił Gros Michel”. Naukowcy próbują znaleźć remedium na tę chorobę, czyli zmodyfikować uprawy bananowe metodami inżynierii genetycznej bądź też znaleźć zupełnie nową odmianę równie atrakcyjną konsumpcyjnie. Raz się udało, być moze ostatni.

 

Ludzkość poraz kolejny sortując „dobre” geny od „złych” podąża tym samym tropem co banany. Na całe nieszczęście genetycy są o niebo skuteczniejści od poprzedników – eugeników.

 

Miejscami cytowałem artykuł „Atak na klony” Steve Mirsky, Swiat Nauki 2008-04-28 do przeczytania na portalwiedzy.onet.pl.

 

Gdzieś w drodze z Polski i do Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka