ojciec & dyrektor ojciec & dyrektor
424
BLOG

O pożytkach z internetu w komórce.

ojciec & dyrektor ojciec & dyrektor Polityka Obserwuj notkę 0

Mam smartfona - Samsung z Androidem. Procesor trochę słaby ale ma prawie 2 lata. Jedną z zalet tej komórki jest możliwość korzystania z przeglądarki internetowej. Część stron ma wersje „m.”, niestety Salon24 mojego smartfona „dyskryminuje”. Nie tylko nie ma specjalnej obsługi dla mobilków ale zgaduję, że nikt z administracji nie próbował się telefonem zalogować. Aplet Facebooka rozwala pierwszą stronę.

Ale wracając do meritum. Mając prawie godzinę czekania przeleciałem m.interia.pl oraz mini.wp.pl. Zazwyczaj jest to samo co w wersji pełnej, oczywiście zoptymalizowane dla wolnego transferu i niewielkiego ekranu. Tym razem niespodzianka.
W wersji mobilnej Wirtualnej Polski pojawił się dział „Niewiarygodne”. Nie ma tego w wersji pełnej. Co więcej na SG WP nie ma żadnego odnośnika do niewiarygodne.pl, w każdym razie w wersji, która się u mnie wyświetla.

Jednym z wyjaśnień może być śmiałość autorów w/w serwisu. Dzisiejszym numerem jeden są przygotowania USA do uruchomienia własnych … obozów koncentracyjnych.

Ameryka, będąca przez długi czas ostoją wolności niebezpiecznie szybko przybliża się do „sprawdzonych sowieckich wzorów”. Być może erozję szacunku dla Prawa w USA można by dopatrywać się w Wojnie Secesyjnej, gdzie Północ zanegowała prawo Południa do secesji.
Na pewno XX wiek był dla USA pod względem prawa pechowy. Najpierw anty wolnościowa prohibicja, która wykreowała mafię, a następnie porządkowanie rynków finansowych przez FED i rząd. W efekcie mieli(śmy) Wielki Kryzys na koniec, którego Roosevelt obrabował Amerykanów ze złota (w 1933). Kolejnym przykładem rozejścia się amerykańskiej władzy oraz Prawa jest JFK i Executive Order 11110, który był najprawdopodobniej bezpośrednią przyczyną zamachu.

Niestety XXI wiek nie przyniósł poprawy. Od 9/11 mamy przykłady łamania „na bezczelnego” konstytucyjnych praw. Pierwszym krokiem był tzw. Patriotic Act - łamiący konstytucję. Prezydent Obama miał szansę na „change”. Niestety ma też „skeleton in the closet” („trupa w szafie”).

I tu dochodzimy do artykułu z WP.

O FEMA i jej obozach było w sieci głośno od jakiegoś czasu, ale tak jak ze szczepionkami na świńską grypę, kto poruszał ten temat ten oszołom. Przez długi czas temat żył w drugim obiegu i w youtube. (nie)Stety stał się na tyle nośny, że kilka telewizji w USA zrobiło o tym reportaże.

Obóz FEMA - polskie napisy
 

Zakres faktycznych obowiązków FEMA wydawał się rojeniami oszołomów, bo konstytucja chroni obywateli przed taką aktywnością rządu. Ale 1 stycznia 2012 prezydent Obama podpisał NDAA, uchwaloną przez kongres w 2011 roku. Ustawa jest sprzeczna z 10 (dziesięcioma) poprawkami konstytucji USA znanymi pod nazwą Bill of Rights. Więc jak już konstytucja poszła do kosza to obozy koncentracyjne będą przydatne. Amerykanie mają broń w domach i pojęcie o patriotyzmie.

Nasuwa się jedno pytanie. Skąd taka odwaga w Wirtualnej Polsce.

Gdzieś w drodze z Polski i do Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka