Kresowiacy nie mają szczęścia do polityków pomagdalenkowych, którzy niezależnie od barw partyjnych mają ludobójstwo na Wołyniu w głębokim poważaniu.
Nie chodzi mi tylko o postkomunistów. Tak niestety było i za PiSu. Kaczyńscy w imię wspierania nacjonalistów ukraińskich (nie bardzo wiadomo po co!) poświęcili pamięć o pomordowanych Polaków.
Niestety w przededniu 70 rocznicy "krwawej niedzieli na Wołyniu" doszło do kolejnego skandalu tym razem w GPC. Jak można przeczytać na blogu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego artykuł będący polemiką z kontrowersyjnymi stwierdzeniami dr Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego nie został wydrukowany. Jak wyjaśnia ks. Tadeusz dr Przemysław Żurawski, osoba namaszczona przez prof. Piotra Glińskiego w tzw. rządzie technicznym na eksperta od polityki zagranicznej, skrytykował rodziny pomordowanych przez zbrodniarzy z UPA i SS Galizien, za domaganie się podjęcia uchwały sejmowej w sprawie potępienia ludobójstwa dokonanego na 200 tys. polskich obywatelach.
W wydaniu weekendowym miała się pojawić polemika doc. dr Bogusława Pazia. Niestety mimo wysłania do redakcji została zablokowana, jak można przeczytać, przez p. Lichocką.
Czy ktoś może mi wyjaśnić o co chodzi?
Inne tematy w dziale Polityka