Lata ignorowania faktu, iż Ukraina stawia na piedestale nazistowskich idoli mających polską krew na rękach ma swoje dalsze konsekwencje. Tomasz Maciejczuk, już ponoć były wolontariusz Fundacji Otwarty Dialog i korespondent z Donbasu znany z proukraińskiego nastawienia poinformował, że w ramach jednego z ukraińskich batalionów ochotniczych znajduje się grupa nawiązująca do oddziałów Waffen SS zbrodniarza wojennego Oskara Dirlewangera.
"Na widok samochodów z symboliką Waffen SS stojacych przy bramie TEC w Szczastiu robi mi się niedobrze. TEC znajduje sie pod kontrola Ajdaru. Przejeżdżam przez bramę, a warte trzymają chłopaki z naszywkami SS Dirlewanger” – to cytat z profilu Maciejczuka na Facebooku. Oczywiście część komentujących obrzuciła go popularną obelgą "troll Putina". Tym samym dołączył do takich "trolli" jak chociażby Wiktor Orban czy ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Ktoś jednak przytomnie zauważył, że mordercy Woli są równie popularni jak pozostali naziści na Ukrainie, przytaczając poniższy film (od 2:30).
Banderownia24 dominująca na tym portalu zasadniczo traktuje tragedię Powstania Warszawskiego jako największą świętość w Polsce. Może zastanowi ich fakt wyciągania na sztandary jednego z likwidatorów PW.
Swoją drogą to zastanawiające, że jak ktoś zaczyna pisać uczciwie o sytuacji na Ukrainie to od razu staje się „trollem Putina”.
Wpis Tomasza Maciejczuka o pododdziale im. Dirlewangera.
Więcej w tym temacie.
EDIT (7.3.2015):
Odsądzanego od czci i wiary Tomasza Maciejczuka poparł ... The Guardian publikując nazistów z Ajdara z symbolami dirlewangerowców.

Inne tematy w dziale Polityka