Niegdyś częsty i pracowity komentator salonowy Kostromicz uraczył nas swoimi, typowymi dla rosyjskiego postsowieckiego człowieka poglądami na temat rozpoczętej 24 lutego rosyjskiej agresji na Ukrainę:
"Co za bzdury!? (o moim artykule "Gwałceni więźniowie to kolejna broń masowego rażenia Rosji. Stąd takie okrucieństwo" napisanym wyłącznie na podstawie rosyjskich prasowych i internetowych wydawnictw).
Mój sąsiad tam walczy, podpisał kontrakt, mówi, że dyscyplina jest żelazna, żadnych nieregulaminowych stosunków. Grzeczni ludzie. Dobre pieniądze dostają, ale w większości walczą za ideę.
Jak i donieccy i ługańscy, ich tam trzecia część od całej armii.
I tak - to nie wojna, a specjalna operacja - ani mobilizacji nie ma (napisane przed jej oficjalnym ogłoszeniem), ani gospodarka nie przestawiona na wojenne tory.
Tam jest tylko 120 tysięcy kontraktowych (żołnierzy), ciągle ich zmieniają, dlatego że nie wszystkie siły wojskowe są używane. Na razie więcej i nie trzeba, nasi generałowie nie spieszą się - postępujące duszenie trwa.
Jak i w Syrii było, małymi siłami udusili Państwo Islamskie.
Czas pracuje na naszą korzyść.
My nie zauważamy tej "wojny" w codziennym życiu.
Kiedy była "antyterrorystyczna operacja w Czeczenii" (w latach 1994-96 i 1999-2004 - w.), szczególnie pierwsza, wtedy odczuwało się to w życiu codziennym, a teraz - coś gdzieś tam się dzieje."
źródło: https://www.salon24.pl/u/bezwodkinierazbieriosz/1241075,gwalceni-zolnierze-to-bron-masowego-razenia-rosji-dlaczego-wyzwoliciele-sa-tak-okrutni#comment-23021616
kostromich
"Что за бред. Мой сосед там воюет, подписал контракт, говорит, что дисциплина железная, никаких неуставных отношений. Вежливые люди.
Деньги хорошие получают, но в большинстве своем воюют за идею.
Как и донецкие с луганскими, их там третья часть от всей армии.
И да, это не война, а спецоперация - нет ни мобилизации, ни перевода экономики на военные рельсы. Всего 120 тыс. контрактников там, и у них постоянная ротация, потому что не все ВС задействованы.
Пока что больше и не надо, наши генералы не спешат - постепенное удушение.
Как в Сирии было, малыми силами удушили ИГИЛ.
Время работает на нас.
Мы эту "войну" вообще не замечаем в повседневной жизни. Когда была "антитеррористическая операция" в Чечне, особенно первая, то это ощущалось в жизни, а здесь - что-то где-то там происходит."
Moskwa. W publicznym transporcie ukazują się reklamowe zachęty do wstąpienia do rosyjskiej armii w językach UZBECKIM, TADŻYCKIM I KIRGISKIM
W temacie skrytykowanego artykułu - NA FRONCIE MASOWO ROZSTRZELIWUJĄ ODMAWIAJĄCYCH WALCZYĆ - W. OSIECZKIN z https://GULAGU.NET