Wszczęto w dniu 21.10.2016r śledztwo o przepisy z art.231 kk , 266kk i 212kk .Dowód https://m.salon24.pl/f44b7e8e5ee547baf56696127c1c7435,860,0,0,0.jpg
Jednakże 17.09.2019r. sporządzono akt oskarżenia tylko o jeden z tych przepisów. Ten najłagodniejszy z art.212kk i najszybciej się przedawniający. Trzeba zaznaczyć, że oskarżony to prokurator. Zawód ten wymaga szczególnego traktowania. Art.11 kk to fikcja ustawodawcza w przypadku prokuratorów (jak widać), albowiem sąd nie może ukarać za więcej niż żąda prokurator. Prokurator, który prowadzi sprawę od 9.09.2016r w formie dochodzenia o przepis z art. 212kk, sporzadził ów akt oskarżenia. Prokurator, który podjął się wszczęcia o przepisy z art.231 kk i art.266ll wobec funkcjonariusza publicznego został oddalony od sprawy (swoje śledzywo musiał przekazać temu co prowadził dochodzenie. Sic! ). Co w tej sprawie powiedziałby Prokurator Generalny, gdyby w istocie wiedział, że prowadzący sprawę przez 3 lata dwukrotnie awansował. Z prokuratury rejonowej został delegowany do okręgowej, a potem do regionalnej w Gdańsku. Potem sporządził akt oskarżenia, można rzec właściwie bez niczyjego nadzoru. Przez ten cały czas zarzutów dyscyplinarnych prokuratorowi nie postawino, bo dowody sa twarde i jedynym wyjściem jest przewlekanie sprawy aby doprowadzić do przewlekłości w przypadku oskarżonego. Zleciały już 4 lata od czynu i na karalność zostały cztery. Wszystko wskazuje na to że plan jest realizowany "aby było tak jak było".