ORANGUTAN WATYKAŃSKI
Wyjął
z mózgu
nadzieję –
i umieścił ją – na czole.
Przedtem
w nim
tętniła
teraz
mu
zwisa
jak
martwa złośliwość
wymuszona niepotrzebnie i małodusznie:
z dyskretnej radości bycia.
Wyjął
z mózgu
miłość –
i umieścił ją – na czole.
Przedtem
w nim
tętniła
teraz
mu
zwisa
jak
martwa złośliwość
wymuszona niepotrzebnie i małodusznie:
z dyskretnej radości bycia.
Wyjął
z mózgu
Boga –
i umieścił Go – na czole.
Przedtem
w nim
tętnił
teraz
mu
zwisa
jak
martwa złośliwość
wymuszona niepotrzebnie i małodusznie:
z dyskretnej radości bycia.
16.11.2009.
Kazimierz Biculewicz
DOGMAT O NIEOMYLNOŚCI
Przytomność umysłowa
jest sztuką – wielostopniowego
odsłaniania – światła perspektywicznego –
z własnych
błędów myślnych.
Mieć – ułożone w głowie jak należy –
znaczyłoby
nie zaśmiecać –
własnymi błędami myślnymi
życia publicznego.
Zły nauczyciel bowiem –
zaraża
własnymi błędami myślnymi
swoich uczniów
a pazerny mitoman –
zaraża
własnymi błędami myślnymi
swoich wyznawców.
- Już od ponad stu lat –
hierarchowie kościoła katolickiego
nie umieją precyzyjnie odróżnić
symptomów własnej odnowy ewentualnej
od symptomów – upadku
upadek ich
polega – właśnie na tym –
że nie zdążyli z tym na czas
i że nie umieją tego nadal.
Sztuka
zwodzenia maluczkich –
którą hierarchowie opanowali niewątpliwie do perfekcji
nie wystarczy przecież: aby kościół katolicki
był w stanie – zająć
stabilne miejsce w czasach współczesnych.
Światłem odbitym –
przytomności umysłowej –
żyją efemerydy mentalne
logiki upadku –
nacechowane dogłębnie skłonnością do fatalizmu
i przerysowanych zachowań.
Żyć rzeczywiście –
znaczyłoby umieć –
zdobyć się na światło własne
…a to jest właśnie ta rzecz –
której kościół katolicki
nie zna i nie umie.
17.11.2009.
Kazimierz Biculewicz
DYSKRETNY WŁADCA
Stwórca
zarządza wszechświatem –
na sposób dogłębnie przenikliwy
diamentowo wyciszony ze zbędnych ozdobników
i – uważny.
Jest łagodny i wyrozumiały
- dla tych wszystkich –
którzy trzymają się dogłębnego metrum przemiany
i którzy – powinności wynikłe z trzymania dobrego tonu
wyżej sobie cenią – od kariery doczesnej
potrafi być zarazem –
straszny i niewyrozumiały
- dla tych wszystkich z kolei –
którzy starają się ogłupić Jego uważność
pancerzem liturgicznym, zapędami bałwochwalczymi
i zarozumiałością religijną.
Dla tych pierwszych:
jest Ojcem
dla tych drugich:
będzie Sędzią.
24.11.2009.
Kazimierz Biculewicz
OŚLICA TROJAŃSKA
Nazbyt daleko posunięta
zgodność poglądów:
kosztuje
więcej, niż myślisz.
Nazbyt daleko posunięta
zgodność poglądów:
jest córką kaprawego fatalisty
ma ośle uszy
nozdrza anielskie
łaciaty gust
i – na tajnej liście
miejscowych agentów –
zajmuje bezwiedne
ale całkiem sobie
filuterne, poczesne miejsce.
Ma duszę
mocniejszą – od dyszla.
Kosztuje
…więcej, niż myślisz.
26.11.2009.
Kazimierz Biculewicz
BEZCENNE ŹRÓDŁA PATOSU
Wyważanie –
otwartych drzwi –
rosołem
z bohatera narodowego
jest zajęciem –
wielce wzruszającym
i trochę malowniczym
…gdy jest się – półgłówkiem patriarchalnym
z owego polskiego przysłowia:
ssącym
dwie krowy
dialektyczne
naraz!
26.11.2009.
Kazimierz Biculewicz
ALTRUISTA
Ośmioletni samochód –
oddam –
za ładnie pomalowany
światopogląd;
26.11.2009.
Kazimierz Biculewicz
GODZINA ZERO
- Zamrozić życie –
pancerną tradycją
czy może
jednak inaczej –
zaufać
temu życiu –
i uwolnić je
od nieporozumień obosiecznych
posągowej ręki?
- Zatrzymać ducha przemiany –
- w kostnicach dobrych nowin –
czy może
jednak inaczej –
zaufać
temu duchowi –
i uwolnić go
od nieporozumień obosiecznych
posągowej ręki?
28.11.2009.
Kazimierz Biculewicz
PRZEMOC POZNAWCZA
Ci, którzy zaczynają budować własną otwartość
od przemocy poznawczej –
tracą czas jedynie.
Ci, którzy zaczynają budować otwarte społeczeństwo
od przemocy poznawczej –
igrają
z potęgami kosmicznymi
dobrego tonu:
- zostaną
niechybnie wessani –
w logikę upadku –
którą się troszeczkę
troszeczkę – próbowali zabawiać.
28.11.2009.
Kazimierz Biculewicz
DWA ŚWIATY
Jasność w głowie:
a łeb
ciemny.
Elegancja w ustach:
a pysk
utytłany
w grubiaństwach.
Oto
cena dwoistości –
- wysypana
na migawkową ladę
tiptopu
koniunktur!
Oto
dwa światy.
Jeden
- na pokaz.
Drugi
- rzeczywisty!
28.11.2009.
Kazimierz Biculewicz
BIGAMISTA PÓŁPRAWD ŻYCIOWYCH
Bigamista
półprawd życiowych –
spółkuje od święta
z oświeceniem umysłowym.
- Na co dzień jednak…
wybiera –
ciemność pierwotną
i filuterną mgłę –
kunktatorstwa
przelotowego.
28.11.2009.
Kazimierz Biculewicz
SEDNO PRZEMIANY
W krystalizacjach
lotności myślnej –
widzi poeta –
sedno przemiany.
Zabawa sfer –
zwana wiecznością –
tętni życiem.
Nic w miejscu
nie stoi.
Wszystko
przesuwa się.
Przesuwają się
osoby
miasta
i cywilizacje.
- Zabawa sfer –
zwana wiecznością –
tętni życiem.
Zabawa sfer –
zwana wiecznością –
nie jest skostniała –
jak katechizm.
Zamurować
jej tętno –
stetryczeniem hierarchicznym –
znaczyłoby
zatrzymać – piękno tej zabawy.
Wieczność
patriarchatu…
- jest co prawda podniosła
ale posępna
i zastygła.
I dlatego właśnie
że nic w miejscu nie stoi –
patriarchat
musi odejść.
29.11.2009.
Kazimierz Biculewicz
SYMFONIA IRONICZNA
Na rozchwianych normach –
pasożytuje
drapieżny kapitał.
Na rozchwianych normach –
zaczyna się i kończy
jego historia.
- Pogoda kosmiczna –
- nie rozmawia nigdy wprost –
z drapieżnym kapitałem.
Ma jednak ona swoje sposoby –
aby wymusić na nim stosowne zachowania.
- Gdy zabraknie pogody kosmicznej –
- w grach kapitałowych planety –
nadchodzi – krach –
a giełda
za giełdą
padają
jak muchy.
Więcej powiem! Nie ma
takiej katastrofy w życiu ludzkim
na Ziemi – której ironia
nie zależałaby – od pogody kosmicznej.
- Nie będę – już dłużej ukrywał
przed tobą!
Na uśmiech pogody kosmicznej
trzeba sobie zapracować.
- Jej cierpliwość – jest szczodra, ale
w granicach rozsądku.
01.12.2009.
Kazimierz Biculewicz
NORMY
Im normy –
są bardziej rozchwiane:
tym prawdopodobieństwo zbiorowej katastrofy
staje się
większe.
01.12.2009.
Inne tematy w dziale Kultura