profesorowi Janowi Hartmanowi
Co to za tuman
widać – na horyzoncie?
Tak. To jest stado
pędzące ku szczęśliwości wiekuistej.
Pędzą – z zamkniętymi oczami.
To niewolnicy – silnej wiary
pokręcani – przez niewidzialną nić
propagandową
w centrali podpuszczania liturgicznego.
Im silniejsza jest ich wiara
tym mniej widzą –
a jasność myśli
spada u nich do zera.
Wyczerpany paradygmat.
Wiadomo nawet, kiedy się to stało.
Fluidy
łaskawości najwyższej –
odwróciły się
od katolików
15 kwietnia 2019 roku.
Odwróciły się
nie od Francji –
i nie od Europy –
lecz od
bezmyślnego stada
merdającego szyszynką
(na sygnał
z centrali podpuszczania)
i klepiącego
zdrowaśki.
15.09.2019.