Na jego miejscu przez kolejne kilka dni odbierałbym żonę z siedziby telewizji, ale w ten sposób że przechodziłbym obok tej tłuszczy. Gdyby któryś tylko zakwilił dostałby takie kopa że nie wiedziałby jak się nazywa. Poza tym nie wiem czy jednak nie poszedłbym sam do tej tłuszczy i nie wymierzył kary skoro policja nie potrafi lub nie chce.