Jestem głęboko zaniepokojony informacjami, które pojawiły się w mediach po śmierci kpt. Daniela Ambrozińskiego z Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. Cytowani anonimowi żołnierze, a także Dowódca Wojsk Lądowych, twierdzą, że tragedii można byłoby uniknąć, gdyby kontyngent dysponował bezzałogowym samolotem zwiadowczym oraz dostateczną liczbą śmigłowców osłaniających operacje lądowe. Pojawiły się też informacje, iż żołnierze doposażają się na własny koszt (np. w kamizelki kuloodporne), a nawet, że w niektórych bazach brakuje jedzenia – np. w bazie Vulcan, w której służbę pełnił kpt. Ambroziński.
Mam nadzieję, że nie potwierdzą się obawy, iż polskim żołnierzom w Afganistanie czegoś brakuje, bo nie ma na to pieniędzy. Nawet w najtrudniejszej sytuacji budżetu – priorytetem musi być zapewnienie żołnierzom najlepszej ochrony, jaka jest logistycznie dostępna.
Inne tematy w dziale Polityka