Wręczyłem dziś w Warszawie Honorowe Odznaki „Za Zasługi dla Ochrony Praw Człowieka” Olegowi Zakirowowi i Federacji Rodzin Katyńskich. Jak już pisałem, w 70. rocznicę decyzji o zamordowaniu ponad 20 tysięcy przetrzymywanych w ZSRR Polaków postanowiłem nadać 5 odznak. Pozostali laureaci – Stowarzyszenie „Memoriał”, dr Aleksander Gurjanow i Stowarzyszenie Rodzina Katyńska w Izraelu otrzymają odznaki w najbliższym czasie w ambasadach RP w Moskwie i Tel Aviwie.
Słuchając krótkiego wystąpienia pana Andrzeja Sariusza Skąpskiego, prezesa Federacji Rodzin Katyńskich, po raz kolejny uświadomiłem sobie, jak ważne są takie symboliczne gesty dla naszej pamięci narodowej. Mam na myśli nie tylko pamięć o Katyniu i o ofiarach tej zbrodni, lecz także o losie, jaki później, w formalnie niepodległej Polsce, spotykał ich krewnych, a zwłaszcza ich dzieci. Prezes Skąpski przypomniał, że aż do lat 80. byli obywatelami drugiej kategorii, z brzemieniem „niewłaściwego pochodzenia”. Oznaczało to na przykład praktyczny zakaz wstępu na uczelnie: PRL nie zamierzała kształcić kogoś, kto był synem lub córką policjanta II RP, zamordowanego przez NKWD w Katyniu. Warto to sobie uświadomić w czasach, gdy publicznie wyrażane są opinie, jakoby PRL była państwem dbającym o swoich obywateli i urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości.
Komentarze