W dzień warszawskiej manifestacji PiS premier Donald Tusk zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu, że „ściągnął do Polski rekordową liczbę migrantów”, a następnie wzywa do protestu przeciw migracji. Prezes PiS odpowiedział mobilizacją zwolenników, zapowiadając zatrzymanie paktu migracyjnego i odsunięcie rządu od władzy.
Tusk wytyka hipokryzję Kaczyńskiemu
W sobotę w Warszawie odbędzie się manifestacja Prawa i Sprawiedliwości przeciw polityce rządu Donalda Tuska, w tym przeciw unijnemu paktowi migracyjnemu oraz umowie handlowej z Mercosur. Premier napisał w serwisie X, że „ściągnąć do Polski rekordową liczbę migrantów, a następnie wzywać do protestu przeciw migracji, potrafi tylko Jarosław Kaczyński”. Rzecznik rządu Adam Szłapka dodał, że „za rządów PiS Polska wydała ponad 2,8 mln krajowych wiz pracowniczych, co stanowiło 47,7 proc. wszystkich wiz w UE” – dane te pochodzą z raportu komisji ds. afery wizowej.
Jarosław Kaczyński zapowiada zatrzymanie paktu, w którym Polska nie będzie brać udziału
Jarosław Kaczyński ocenił, że „Donald Tusk boi się coraz bardziej”, a „kolejny plan się sypie”. Zapowiedział zatrzymanie paktu migracyjnego i odsunięcie obecnego rządu od władzy, wzywając do jedności „tak jak 1 czerwca”. Politycy PiS, zapowiadając demonstrację, mówią o sprzeciwie wobec „decyzji oligarchów unijnych”. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak uznał pakt migracyjny za zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego i opowiedział się za referendum w tej sprawie. Krytykował również umowę z Mercosur jako niekorzystną dla polskiego rolnictwa.
Nieoficjalnie: Polska wyłączona z paktu migracyjnego
RMF FM podało nieoficjalnie, że Polska – z uwagi na skalę przyjęcia uchodźców z Ukrainy – może zostać wyłączona z relokacji oraz z kontrybucji finansowych w ramach paktu migracyjnego. Wiceminister MSWiA Maciej Duszczyk nie potwierdził tych informacji. Adam Szłapka ocenił jednak, że „twarda i bezkompromisowa postawa rządu” przynosi efekty i że Polska nie wprowadzi rozwiązań zagrażających bezpieczeństwu. Premier Tusk wcześniej deklarował w Brukseli, że Polska nie będzie implementować paktu w sposób skutkujący dodatkowymi kwotami migrantów, wskazując na szczególną sytuację związaną z przyjęciem blisko 2 mln uchodźców z Ukrainy.
Kontekst unijny i reakcje instytucji
Jak informowaliśmy w czwartek, prezydent Karol Nawrocki wysłał list do Ursuli von der Leyen, w którym sprzeciwia się wszelkim działaniom zmierzającym do rozlokowania w Polsce nielegalnych migrantów. Dzień później rzecznik Komisji Europejskiej Markus Lammert podkreślił, że KE „w pełni bierze pod uwagę” wysiłek Polski związany z przyjmowaniem uchodźców z Ukrainy i wspiera kraj zarówno politycznie, jak i finansowo. Pakt migracyjny – zaproponowany jesienią 2020 r., a zatwierdzony 14 maja 2024 r. przy sprzeciwie Polski i Węgier – przewiduje mechanizm obowiązkowej solidarności (relokacja lub alternatywne formy wsparcia), reformę procedur azylowych oraz wzmocnienie ochrony granic.
na zdjęciu: Prezes PiS Jarosław Kaczyński (L) i premier Donald Tusk (w kole). fot. PAP/Tomasz Gzell/Leszek Szymański
redakcja
Inne tematy w dziale Polityka