Pani Enka Pani Enka
1192
BLOG

Japońskie automaty do wszystkiego...

Pani Enka Pani Enka Technologie Obserwuj notkę 13

 Japonia to kraj o największej liczbie automatów w przeliczeniu na liczbę mieszkańców. Przypada tam 1 automat na 23 osoby!

 W Polsce odsetek ten wynosi odpowiednio: 1 automat na około 900 osób.

 W Japonii automaty są dostępne nie tylko w budynkach czy na stacjach kolejowych, dworcach, ale również na wolnym powietrzu i to w najmniej oczekiwanych miejscach.

Ulice pełne są automatów sprzedających wszystko, co tylko Europejczyk jest w stanie sobie wyobrazić, oraz całe mnóstwo rzeczy, które wyobraża sobie dopiero, gdy o nich usłyszy lub je zobaczy.

Oferowana gama produktów jest bardzo szeroka i obejmuje poza napojami, frytkami, lodami, chipsami, również alkohol, papierosy i wiele innych artykułów pierwszej i nie tylko...potrzeby.

Szczególnie w zimie wielką popularnością cieszą się różnego rodzaju gorące herbaty oraz kawy sprzedawane w butelkach i puszkach.

W automacie kupić można również: chustki, rajstopy, skarpetki, staniki, koszulki, bluzki, slipy, majtki(nawet zapachowe), kosmetyki, sukienki i prawie wszystko.

 Na ogół ceny w automatach nieznacznie się tylko różnią się od cen, występujących w marketach.

 W ostatnim czasie stosowane są również inteligentne i energooszczędne automaty "budzące się", gdy w pobliżu pojawi się potencjalny klient oraz dziękujące za dokonanie zakupu.

W związku z tym, że Japończycy są wielbicielami wszelkich automatów, automaty sprzedają wszystko, co możliwe. Urządzenia te stają się jednak bezużyteczne, gdy zabraknie prądu. Co wtedy robić?

Przerwy w dostawach prądu, zwłaszcza w rejonach aktywnych sejsmicznie, nie są niczym niezwykłym, mogą jednak powodować spore utrudnienia. Jak żyć, gdy nie można kupić w ulicznym automacie Pepsi o smaku baobabu albo zapachowych majtek? No, jak żyć...?

Na szczęście Japończykom udało się znaleźć rozwiązanie tego problemu...

Z pomocą przyszła im maszyna vendingowa firmy Sanden, która w typowej, normalnej  sytuacji jest zasilana prądem.  Wystarczy jednak przerwa w zasilaniu, by sprzęt pokazał swoją prawdziwą naturę – zamiast czekać na wznowienie dostawy prądu, należy wielokrotnie pokręcić korbką. Wtedy znowu jest prąd, który zadziała na zasadzie rowerowego dynama.

Zobaczcie:

 

Przed zakupem pokręć korbą! 
Pani Enka
O mnie Pani Enka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Technologie