Jerzy Szmajdziński w radiu Zet o kandydaturze Anny Fotygi na stanowisko ambasadora RP przy ONZ:
„To jest ostatnie miejsce, do którego powinna być skierowana. To, że rząd uległ, że akurat ta placówka, a nie inna, typu UŁAN BATOR…”
No to teraz się rozpęta piekło. Będą konferencje prasowe, apele, śmichy chichy. Zbigniew Chlebowski stwierdzi, że Mongolia to wspaniały, dynamicznie rozwijający się kraj, a wypowiedź Szmajdzińskiego zaszkodzi naszym dwustronnym stosunkom. Sebastian Karpiniuk zdradzi, iż próbował się nawet połączyć z asystentem mongolskiego prezydenta, żeby przeprosić za gorszącą wypowiedź polityka SLD. Jakiś radny PO zapuści się nawet w azjatyckie stepy i będzie się kajał osobiście za posła-ksenofoba.
Chyba że cała ta trupa dowcipnych kabareciarzy z Platformy nabierze nagle w usta garść gabońskich orzeszków…
Marek Magierowski