Dziś w najnowszej Gazecie Polskiej przeczytałem artykuł Roberta Tekielego. Dotyczy on głośnej sprawy egzorcyzmowanej Niemki Annelise Michele ponad trzydzieści lat temu. Na podstawie jej pamiętników powstał głośny film Egzorcyzmy Emily Rose, który był próba odzwierciedlenia jej ostatnich miesięcy życia. Ponadto w Wielki Czwartek TVP wyemitowała prawie godzinny program na temat Annelise, w którym udział wzięli Mama Annelise, egzorcysta, który sprawował duchową opiekę nad Annelise i polski ksiądz. W programie możemy usłyszeć między innymi odgłosy jakie wydawała opętana a które były tak naprawdę odgłosami pochodzącymi od demonów, które ją opętały. Wrażenie jeszcze potęguje to, że różnego rodzaju próby badania głosu dowiodły, że takie dźwięki nie mogą pochodzić od człowieka ani od zwierzęcia.
Oprócz wyżej przytoczonych faktów zainteresował mnie jeszcze jeden, który tłumaczy pewien obraz kulturalno-społeczno-religijny Niemiec. Otóż Robert Tekieli pisze, że po tym przypadku zgonu opętanej, ksiądz, który badał sprawę (?) - artykuł czytałem rano, i nie wiem czy Tekieli użył właśnie takiego wyrażenia, nie mam przy sobie gazety, żeby sprawdzić - po śmierci wydał oświadczenie, że nie wierzy w szatana, a Annelise była chora!?! Doprawdy ciekawie to musiało brzmieć trzydzieści lat temu w ustach katolickiego księdza!!! Konsekwencją tamtych wydarzeń było to, że episkopat niemiecki wydał nieformalny zakaz odprawiania rytuału wypędzania złych duchów! Jednym z ostatnich zdań felietonu Tekielego jest, że w Niemczech kwitną praktyki okultystyczne i satanizm.
Powiem szczerze, że się bardzo przeraziłem. Jeśli te doniesienia są prawdziwe to od trzydziestu lat w Niemczech ani jedna osoba nie może liczyć na pomoc egzorcysty. Szatan sobie hasa jak chce. Dla katolika to jest jak ułatwienie drogi do piekła. Bo kiedy ktoś się zagubi i pootwiera pewna zamki w duszy dla demona to w porę rozpoznane opętanie może się jednak skończyć wypędzeniem złego ducha. Jeśli pozbawia się wiernych jednej z funkcji jaką sprawują biskupi i wybrani księża to ten kościół prędzej czy później musi stracić na sile duchowego oddziaływania.
Kiedyś usłyszałem taką historię, że w pewnym amerykańskim miasteczku ksiądz nie mówił kazań o szatanie, o złych duchach. Po jakimś czasie to miasto spłonęło w ogromnym pożarze i uratował się tylko ten ksiądz i kilkoro ludzi. Od tego czasu jego wiara się zmieniła.
Z przekazów rodziny Annelise i jej pamiętnika wiemy, że miała widzenie, w którym Matka Boża zapytała ją czy dobrowolnie by się nie ofiarowała za dusze, które mogą być wyrwane z działań złych duchów. Annelise się zgodziła. Dobrowolnie.
Na koniec jeszcze chciałbym przywołac pewien obraz, który znajduje się w Dzienniczku Świętej siostry Faustyny. Otóż w programie w Wielkiego Czwartku w trakcie słuchania egzorcyzmu, egzorcysta pyta złego duch jak się nazywa i pada nazwisko księdza. Mi od razu się przypomniał obraz, w którym Święta opisała piekło, że droga do niego będzie wybrukowana głowami księży. Prawda, że trafia do wyobraźni?!!
Koniec. Kampramisa nie budie.
Update: ksiądz, który się wyrzekł wiary w szatana to oczywiście biskup Wurzburga
Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio. Contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus, supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae coelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute, in infernum detrude. Amen.
Michał Archanioł by Rębajło Kulturowy --> http://lach.salon24.pl/52463,index.html
Relacja z wręczenia Boanergesów
Bogurodzica
Moja emalia
na czas? na miejsce? na pewno! na serio!
"... religia zdobyta staje się religią niepotrzebną" - D.Karłowicz
"... a może ja chcę by moje życie miało ciężar" - B. Wildstein, Trzech kumpli
"W świetle dnia wszystko jest widoczne. Zło, choć krzykliwe, w gruncie rzeczy jest słabe, dlatego ukrywa się w ciemnościach..."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura