Z. Walkowski "Warszawa z wysoka"
Z. Walkowski "Warszawa z wysoka"
bobino bobino
291
BLOG

Swastyka, Sierp i Młot nad Warszawą

bobino bobino Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Kilka dni temu na stronach Muzeum Powstania Warszawskiego ukazał się artykuł pt. „Fotografie lotnicze z Powstania Warszawskiego. Warszawa z lotu ptaka we wrześniu 1944 roku”, a na kanale YouTube film „Co widzieli sowieccy lotnicy 18 września 1944 przelatując nad Warszawą?” - na którym pokazano zdjecia lotnicze z tego przelotu - z informacją o zakupie przez Fundację Polskiej Grupy Zbrojeniowej na rzecz Muzeum Powstania Warszawskiego, zbioru 33 zdjęć z przelotu sowieckiego samolotu z dnia 18 września 1944 roku, okraszając tę informację sensacyjnym tytułem, i rangą niesamowitego odkrycia….

Fakt ten cieszy i z serca gratuluję zakupu, ale pojawiło się w artykule oraz filmie kilka nieścisłości (przekłamań, pominięć, przemilczeń, niedopowiedzeń?),…. nie mnie wnikać w przyczyny takowych.

Piszę dlatego, by poznali Państwo interesujące i fascynujące szczegóły na ten temat.

Nieprawdą jest, że to „sensacyjne odkrycie i zakup” i „nowość” na polskim rynku historycznym….

Otóż: cały zbiór tych 33 sowieckich zdjęć od wielu lat znajduje się w zasobach Muzeum Niepodległości i na początku lat 90 tych XX wieku były wywieszone jako reprodukcje na ścianach Muzeum X Pawilonu na Cytadeli w Warszawie.  

Pierwszego wykorzystania tych sowieckich zdjęć do badań, dokonał p. Zygmunt Walkowski, opisując w „Kronice Zamkowej” (nr. 1/36/1998) tragiczne wydarzenie wysadzania przez Niemców Zamku Królewskiego w Warszawie. Jedno ze zdjeć z całej serii przelotu sowieckiego samolotu, zostało wykorzystane jako mocny dowód w określeniu - niepodważalnej wtedy grudniowej daty eksplozji i zburzenia Zamku. Z> Walkowski dokładnie ustalił, że Zamek był wysadzany przez Niemców przez kilka dni, od 8 do 12 września 1944 roku. 

Tak o tym fakcie wspomina w wywiadzie dla miesięcznika „W sieci historii” numer 8(27), sierpień 2015:

„….abym mógł podjąć pracę nad rekonstrukcją i montażem kronik (rekonstrukcja „Kroniki Powstania Warszawskiego – WARSZAWA WALCZY”  razem z prof. Władysławem Jewsiewickim) musiałem nauczyć się rozpoznawać, kto jest na tych kadrach, jakie wydarzenia, jaki czas, który fragment miasta, które ulice, domy….. musiałem docierać do różnego rodzaju archiwów, bibliotek, zbiorów; w czasie jednej z takich wizyt na zapleczu muzeum Cytadeli Warszawskiej zobaczyłem serię sowieckich zdjęć lotniczych wykonanych przez samolot lecący w głębi prawego brzegu Wisły, poczynając od Świdra aż do Łomianek. Był to lot zwiadowczy, penetrujący pozycje niemieckie na lewym brzegu rzeki. Na zdjęciu z rejonu Starego Miasta spostrzegłem, że na miejscu w którym powinien stać Zamek Królewski jest jasna plama gruzów - Zburzone budowle na zdjęciach lotniczych rejestrują się jako jasne plamy - ze zdumieniem zobaczyłem, że na okładce tego pliku zdjęć lotniczych były dokładne dane: data 18 września, 1944 rok, godzina 11:30, nazwisko pilota oraz nawigatora, a także pieczątki i podpisy osób, które obrabiały i opisywały te zdjęcia. Był to pierwszy sygnał, że nasza dotychczasowa wiedza o zburzeniu Zamku pod koniec roku 44 jest błędna. To jasny dowód, że za pomocą zdjęć lotniczych można materiał historyczny opisowy – weryfikować.”

W 2001 roku, zdjęcie to było opublikowane przez Z. Walkowskiego w „Wielkiej Ilustrowanej Encyklopedii Powstania Warszawskiego” w tomie III „Kronika” część druga – na stronie 310 i 311 pod hasłem „18 września 1944” . FOT. 1, 2

Podpis pod zdjęciem:

„Sowiecki samolot zwiadowczy lecąc wzdłuż linii Wisły, nad jej prawym brzegiem od Świdra do Burakowa, wykonał zdjęcia w głąb lewego brzegu zajętego przez wojska niemieckie. Zestaw 33 zdjęć poprzedza strona informacyjna, na której podano dokładne dane o locie m. in. datę (18 września 1944 godzina 11:30), nazwiska załogi samolotu i osoby rozszyfrowującej zdjęcia. Zdjęcie na stronie sąsiedniej pokazuje rejon Starego Miasta, zasnuty dymem pożarów przywianych wiatrem południowym znad walczącego Czerniakowa, widać także zniszczony most Kierbedzia. Kierując wzrok wzdłuż nie uszkodzonego jeszcze wiaduktu Pancera na Nowym Zjeździe, dostrzegamy od północy (z prawej) stojący gmach pałacu Pod Blachą i Bibliotekę Królewską. Dalej do góry, w prawo, gdzie stał Zamek Królewski, jest już tylko jasne pole gruzów (Muzeum Niepodległości Warszawa) opracowanie Zygmunt Walkowski.”

Kilka lat później, w jedną z kolejnych rocznic wybuchu Powstania Warszawskiego, cały zbiór 33 zdjęć z przelotu sowieckiego samolotu z 18 września 1944 roku, Z. Walkowski zaprezentował jako część wystawy „Powstanie Warszawskie” w Bibliotece Narodowej w Warszawie; były one prezentowane w dużym powiększeniu.

W przywołanym wyżej artykule na stronach Muzeum Powstania Warszawskiego, napisano:

„Fotografie są pierwszymi zdjęciami lotniczymi w kolekcji ikonograficznej Muzeum Powstania Warszawskiego. Mają dwa ważne walory poznawcze: varsavianistyczny i historyczny. Dokumentują długi przelot samolotu wzdłuż Wisły z południa na północ, dzięki czemu możemy zobaczyć, jak wtedy wyglądały tereny dzisiejszej Warszawy. Obok gęstej, historycznej zabudowy ówczesnej stolicy możemy podziwiać pola i łąki obecnego Ursynowa i Mokotowa. Zdjęcia wykonano ukośnie z niskiego pułapu, dzięki czemu można rozpoznać poszczególne budynki, szczególnie w centrum miasta. Doskonale widoczne są tereny Śródmieścia (Muzeum Narodowe, Dworzec Główny, plac Napoleona, Pałac Saski) i bardzo już zburzone Stare Miasto. Tak dokładny obraz miasta w 49. dniu Powstania Warszawskiego pozwoli na potwierdzenie lub podważenie wielu historycznych hipotez i datowań”.

To nie są pierwsze zdjęcia lotnicze w kolekcji Muzeum….. Tak, zdjęcia posiadają walor poznawczy, ale aby móc dokonać pełnej analizy zdjęcia, lokalizowania precyzyjnego ( co do metra) poszczególnych obiektów– np. dzisiaj już nie istniejących , muszą te zdjęcia być wykonane prostopadle do ziemi, a nie z ukosa. Samolot sowiecki wykonał je z ukosa, lecąc po stronie praskiej, z uwagi na możliwość zestrzelenia przez Niemców….

Od ponad dwudziestu kilku lat Z. Walkowski wykorzystuje zdjęcia lotnicze do wszelkiego rodzaju badań, lokalizacji obiektów, także tych już nie istniejących. Jak przydatny to materiał świadczą jego badania i prace przy opracowywaniu ikonografii do raportu „ Straty Warszawy 1939-1945” (m.st Warszawa, 2005r.), badania w lokalizacji miejsca pochówku Żołnierzy Wyklętych na powązkowskiej „Łączce”, lokalizacja zbrodni na Górach Szwedzkich, czy obalenie „mistyfikacji” rzekomych komór gazowych w tunelu przy Dworcu Zachodnim w Warszawie podczas opracowywanej przez niego ekspertyzy dla IPN na temat obozu KL WARSCHAU. Są to przykłady precyzyjnej lokalizacji miejsc, obiektów, właśnie przy użyciu zdjęć prostopadłych (pionowych), a nie z poziomowanych ( z ukosa).

We wstępie do katalogu wystawy „Warszawa z Wysoka” (Dom Spotkań z Historią, 2008 rok)  Z. Walkowski tak pisze:

„ W 1999 roku otrzymałem pierwszy sygnał o tym, że w National Archives w College Park pod Waszyngtonem znajduje się bliżej nieokreślona liczba niemieckich zdjęć lotniczych z czasów II Wojny Światowej. Byłem pewien, że wśród nich muszą być fotografie wykonane nad Warszawą przez Luftwaffe, i że należy znaleźć sposób na dotarcie do nich. Wiodła mnie intuicja dokumentalisty od przeszło 20 lat rekonstruującego wojenne dzieje stolicy, także na podstawie zdjęć lotniczych. Do National Archives trafiłem dopiero w 2003 roku. Na miejscu okazało się, że ogrom zgromadzonych tam materiałów na temat Polski i Warszawy przekracza wszelkie wyobrażenia. Następne moje wizyty w College Park to fascynujące i żmudne zarazem próby okiełznania tego gigantycznego zbioru. Przygotowana z Domem Spotkań z Historią wystawa „Warszawa z wysoka” to bardzo ważny etap na tej drodze. Ekspozycja prezentuje wybór niemieckich zdjęć lotniczych z lat 1940-45, poprzedzony wstępem z września i października 1939 roku, ukazanych w zdjęciach naziemnych. Kilkadziesiąt fotogramów w części zasadniczej, ilustruje unicestwienie Getta, walki powstańcze z sierpnia i września 1944, wreszcie niszczenie stolicy po zakończeniu Powstania Warszawskiego. Fotografie lotnicze obejmują swym zasięgiem całą mapę ówczesnej Warszawy, tworząc wciągającą detalem panoramę okupowanego miasta. To kopalnia informacji i niezwykle pomocne źródło w identyfikacji wojennych zdarzeń.”  FOT 3, 4 

W periodyku „Dagerotyp” nr 20, 2011r. (Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk, Stowarzyszenie Historyków Fotografii), w artykule „Niemieckie fotografie lotnicze Warszawy z czasu II Wojny Światowej w Archiwum Narodowym w College Park (USA)”, Z. Walkowski pisze:

„Katalogowanie zdjęć Warszawy z okresu II wojny światowej jest zadaniem skomplikowanym i trudnym. Aby prawidłowo rozpoznać i opisać fotografię niezbędna jest bowiem dobra znajomość przedwojennej i obecnej topografii miasta, ale też materiał porównawczy - notatki prasowe, wspomnienia, książki adresowe i telefoniczne, mapy, plany oraz inne zdjęcia z tamtych czasów. Istotnym narzędziem, niestety rzadko wykorzystywanym, są tu także zdjęcia lotnicze. W pierwszej połowie lat 90 XX wieku dotarłem do fotografii Warszawy wykonanych przez lotników sowieckich w czerwcu 1945 roku. Wtedy to po raz pierwszy posłużyłem się takimi zdjęciami przy opracowywaniu fotografii naziemnych i mogłem docenić ich wielką przydatność do badań nad ikonografią i historią stolicy. Równocześnie zdawałem sobie sprawę, że gdzieś na świecie przechowały się zapewne podobne zdjęcia niemieckie. Okazało się, że w 1945 roku wojska amerykańskie zabezpieczyły w Rzeszy ogromny, ważący około 7 ton, zbiór fotografii lotniczych Luftwaffe i następnie wywiozły je do Stanów Zjednoczonych….

Kiedy więc w 2003 roku przygotowywałem dla organizowanego Muzeum Powstania Warszawskiego listę zdjęć, które powinny się w nim znaleźć, dopisałem do niej te z College Park. W tym samym roku zrobiłem pierwszą, sondażowa kwerendę, z której przywiozłem do Muzeum po dwóch tygodniach, około 500 swoich skanów. Drugi raz, jesienią 2007 roku spędziłem w Archiwum Narodowym ponad 3 miesiące i przejrzałem kilkanaście tysięcy zdjęć Lotniczych oraz naziemnych.”  FOT 5, 6 

Nie prawdą jest , że są to pierwsze zdjęcia lotnicze w kolekcji Muzeum Powstania Warszawskiego.....

Muzeum Powstania Warszawskiego w dniu 10 marca 2004 otrzymało od p. Walkowskiego 390 zdjęć lotniczych niemieckiej Luftwaffe, odkrytych przez niego w Archiwum Narodowym USA w College Park pod Waszyngtonem. Były one prezentowane, w jego opracowaniu, na wystawie w Muzeum Powstania Warszawskiego w dniu jego otwarcia, 1 sierpnia 2004 roku. Powinny one znajdować się w archiwum muzealnym.

W roku 2007, Z. Walkowski - będąc po raz drugi w College Park na zaproszenie Fundacji Kościuszkowskiej - przywiózł kilka tysięcy niemieckich zdjęć lotniczych z okresu okupacji, z których w kwietniu 2009r. powstała wspomniana wyżej wystawa „Warszawa z wysoka”, prezentowana w Domu Spotkań z Historią.

Wśród nich znajdowały się zdjęcia wykonane przez lotnictwo niemieckie na cztery dni przed Wybuchem Powstania, tj. przelot nad Warszawą w dniu 27 lipca 1944 roku, zmontowane w jedną wielką planszę.

….. i przyszedł czas na puentę tej opowieści….

Na poczatku zeszłego roku, Muzeum Powstania Warszawskiego, zwróciło się do p. Zygmunta Walkowskiego z prośbą, czy mógłby przekazać do Muzeum serię zdjęć z tego przelotu , z dnia 27 lipca 1944 roku, które odkrył i pozyskał w 2007 roku w College Park w USA. W styczniu 2019 przekazał je do Muzeum.

Kilka tygodni póżniej, w dniu 1 lutego 2019r. na portalu onet.pl ukazał się artykuł p.Bartosza Węglarczyka „Oto ostatnie zdjęcie Warszawy, która wkrótce zniknie. Za trzy dni wybuchnie Powstanie”, sfinalizowany wypowiedzią dyrektora MPW p. Jana Ołdakowskiego o genialnym odkryciu dokonanym przez pracowników muzeum, mówiąc, że:

„Mapy Warszawy w Archiwum Narodowym USA leżały jedynie częściowo oznaczone. Wysłannicy Muzeum Powstania Warszawskiego odszukali wiele z nich i zabrali z sobą do Polski, by tu mogły zostać zinterpretowane i opublikowane” ….(sic!)).

Dodam, że gdy p. Zygmunt Walkowski w 2007 roku przygotowywał się do ponownego wyjazdu do National Archives w College Park pod Waszyngtonem (USA) i starał się o grant z Fundacji Kościuszkiowskiej, zwrócił się z prośbą o rekomendację do dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego p. Jana Ołdakowskiego - p. Ołdakowski odmówił.

Tym samym Zygmunt Walkowski w 2007 roku nie był wysłannikiem muzeum i nie uzyskal żadnego wsparcia ze strony tej instytucji….


Zobacz galerię zdjęć:

Z. Walkowski "Warszawa z wysoka"
Z. Walkowski "Warszawa z wysoka" Z. Walkowski "Dagerotyp" Z. Walkowski "Dagerotyp"
zdjęcia lotnicze Warszawy 1939-45
bobino
O mnie bobino

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura