Zamek Królewski 17 września 1939 Zbiory Z. Walkowskiego
Zamek Królewski 17 września 1939 Zbiory Z. Walkowskiego
bobino bobino
223
BLOG

77 lat temu Zamek Królewski w Warszawie legł w gruzach...

bobino bobino Kultura Obserwuj notkę 0


17 września 1939 roku pierwsze niemieckie pociski trafiły w wieżę zegarową.... O godzinie 11.15 zegar zamkowy zatrzymał swój bieg, jakby wstrzymał oddech w akcie konania.... Nikt nie przypuszczał, że równo pięć lat później ten symbol polskości zamieni się w stertę gruzów i popiołów....


Minęła, niezauważenie, 77 rocznica zburzenia Zamku Królewskiego w Warszawie.

Prezentuję fragmenty artykułu "Kiedy zburzony został Zamek Królewski w Warszawie" Zygmunta Walkowskiego {KRONIKA ZAMKOWA 1/36/1998), w którym opisuje jak ustalił precyzyjną datę tego tragicznego wydarzenia.

---------------------------------------

Zamkowi Królewskiemu poświęcono bogatą literaturę, jednak nie wyjaśnia ona wszystkich, jakże ważnych dla jego historii, wydarzeń z okresu II wojny światowej. Przykładem takiego, nie do końca wyjaśnionego momentu w dziejach Warszawy jest brak dokładnej daty zburzenia w 1944 r. Zamku Królewskiego. Mimo, że wydano wiele książek, albumów, przewodników, filmów i artykułów prasowych poruszających ten problem, to jednak podawane w nich daty są zadziwiająco rozbieżne, a przez to mało wiarygodne.

Oto kilka przykładów publikacji zawierających informacje na ten temat.

Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza z dnia 14 października 1944 r. wydawany w Londynie donosił o tragicznym losie Zamku: Niemcy zburzyli Zamek w Warszawie.

(PAT.) Niemiecka prasa okupacyjna donosi, że Niemcy wysadzili w powietrze najstarszą część Zamku Królewskiego w Warszawie - skrzydło wschodnie, zbudowane w czternastym wieku przez Ks. Mazowieckich. Ta część Zamku była względnie nieuszkodzona.1

W przewodniku po wystawie Warszawa oskarża, urządzonej przez Biuro Odbudowy Stolicy wspólnie z Muzeum Narodowym w Warszawie, czytamy:

W końcu listopada zjawiły się na niektórych zabytkach, m. in. na pomniku Poniatowskiego, tablice z napisem "nicht sprengen" (nie wysadzać). Niedługo potem, w początkach grudnia wysadzono Zamek Królewski.2

Podstawową publikacją, w której opisane są wojenne losy Zamku i na której opierali się liczni autorzy jest praca prof. Stanisława Lorentza pt. Zburzenie Zamku Królewskiego w Warszawie. Jest to niezwykle cenna pozycja, która niestety błędnie datuje moment zburzenia tego historycznego obiektu.

Ostatni akt dramatu rozegrał się w początku grudnia 1944 r. w dwa miesiące po kapitulacji Warszawy. W otwory wyborowane w r. 1939, wojska niemieckie założyły ładunki dynamitowe i wysadziły Zamek w powietrze. Nie stało się to w ogniu walk - Warszawa była wtedy już miastem umarłych. Na chłodno, programowo, z opóźnieniem tylko, wypełniono dawno obmyślane i przygotowane zadanie unicestwienia polskiego pomnika narodowego.

Z Zamku pozostały fundamenty i podziemie, a na nich niekształtne rumowisko, z którego gdzieniegdzie sterczą niewielkie okruchy związanego muru...3

Natomiast w wydanej w 1986 r. książce pt. Walka o Zamek 1939 - 1980 prof. Stanisław Lorentz tak opisuje powstańczy los Zamku:

W czasie powstania pociski artyleryjskie i lotnicze bardzo uszkodziły skrzydło południowe Zamku. Po upadku Starego Miasta Niemcy wyburzyli część skrzydła północno-zachodniego aż do Wieży Zygmuntowskiej. Ostateczna zagłada nastąpiła na przełomie listopada i grudnia 1944 roku - przybyła na teren Zamku ponownie specjalna jednostka minerska, w otwory wyborowane w 1939 roku założono ładunki wybuchowe. W obecności gen. Schmeichera, dowódcy niszczycielskich grup policyjnych, mury Zamku wysadzono w powietrze.

W książce Zbigniewa Dmochowskiego pt. Dzieła Architektury w Polsce czytamy:

Zamek Warszawski, rabowany przez władze hitlerowskie od początku okupacji w r. 1939, w r. 1945 został wysadzony w powietrze i zrównany z ziemią przez uciekające wojska niemieckie.4

A oto fragment książki pt. Zamek Królewski w Warszawie Aleksandra Króla:

W początku 1940 roku w piwnicach skrzydła północnego urządzono skład żywności Rady Głównej Opiekuńczej, który się tam mieścił aż do listopada 1944 roku. [...] Ostatni akt dramatu królewskiej rezydencji rozegrał się w początkach grudnia 1944 roku, czyli w dwa miesiące po kapitulacji Warszawy. Na Zamku po raz drugi zjawiła się niemiecka kompania techniczna i wykonawszy specjalną instalację elektryczną założyła w otwory wywiercone przed pięciu laty ładunki dynamitu, Kiedy tę zbrodniczą robotę, ukończono, ukryty w betonowym schronie oficer niemiecki nacisnął kontakt elektryczny, a potem rozległ się potężny huk i prastare mury Zamku Królewskiego rozsypały się w gruzy.5

Z artykułu w tygodniku Stolica pt. Jak ratowano Zamek Królewski w Warszawie dowiadujemy się:

W ostatnich miesiącach 1939 r. okupanci nawiercili liczne otwory w murach konstrukcyjnych gmachu jako przygotowanie do wyburzenia murów przy użyciu materiałów wybuchowych. Rozpoczętą w ten sposób akcję wysadzania murów zamkowych okupant zrealizował dopiero po zakończeniu Powstania w 1944 r. Według krążących w okresie okupacji pogłosek odroczenie tej realizacji w 1940 r. przypisywano staraniom i interwencji personelu ambasady włoskiej przebywającego w Warszawie w okresie okupacji.6

Wzmianka w broszurze z 1973 r. pt. Zamek Królewski w Warszawie:

Ruiny Zamku stały niezabezpieczone przez cały czas trwania okupacji. Zostały ostatecznie wysadzone w powietrze po zakończeniu Powstania Warszawskiego, jak można sądzić z wiarygodnych informacji przygodnego świadka, nastąpiło to w dniu 28 listopada 1944 roku.7

Eugeniusz Zygmunt Osikowski pisze w tygodniku Stolica w artykule Zamek Królewski w Latach 1939 - 1944.:

Ostateczna zagłada Zamku w Warszawie w pierwszej połowie grudnia 1944 r. (dokładnej daty dotychczas nie ustalono), t. j. około dwa miesiące po upadku Powstania Warszawskiego i usunięciu całej ludności z miasta. Na teren Zamku ponownie przybyła specjalna jednostka minerska, w otworach wyborowanych w listopadzie 1939 r. umieszczono ładunki wybuchowe, detonatory, przeciągnięto kable. Przy odgłosach artylerii radzieckiej zza Wisły, ostrzeliwującej umocnienia niemieckie na Powiślu, w obecności i na rozkaz gen. Schmelchera, dowódcy niszczycielskich grup policyjnych mury zamkowe, doszczętnie ogołocone i wypalone, zostały wysadzone w powietrze. Barbarzyński wyrok Führera został wykonany w grudniu 1944 r.8

Jerzy Lileyko pisze (Zamek Królewski w Warszawie):

Zamek wysadzili w powietrze - wykorzystując wyborowane wcześniej otwory na dynamit - w końcu października 1944 r, gdy w mieście ustały już walki powstańcze.9

"Gazeta Ilustrowana" ("Illustrierte Zeitung") z 3 grudnia 1944 r. w notatce pt. Zamek w Warszawie nie istnieje kłamliwie i cynicznie donosiła:

Stary Zamek w Warszawie, który w czasie walk ulicznych spłonął i zamienił się w ruinę, został przez oddział saperów wysadzony w powietrze. [...] Powstańcy stale powtarzali, że dopóki stoją mury starego zamku, Polska nie zginie. Obecnie zamek przestał istnieć z winy samych powstańców, dla których jedynym wyjściem z wytworzonej sytuacji stała się kapitulacja.10

W kilkutomowej pozycji pt. Warszawa 1944 - 1980. Z archiwum architekta Józefa Sigalina czytamy:

[...] 1944 - wysadzenie w powietrze i całkowite zniszczenie przez hitlerowców po Powstaniu Warszawskim, w okresie październik - styczeń. [...] 11

W Katalogu zabytków sztuki znajdujemy zdanie:

W ostatnich dniach listopada lub w pierwszych dniach grudnia 1944 mury Zamku wysadzono w powietrze.12

W grudniu 1977 r. telewizja wyemitowała kolejną audycję z cyklu Świadkowie. Podjęto w niej temat ustalenia daty zburzenia Zamku Królewskiego. Dwaj świadkowie Feliks Gudanek i Władysław Łakomski opowiadali o wydarzeniach, które miały miejsce jesienią 1944 r. Uczestniczący w audycji prof. Jan Zachwatowicz, w nawiązaniu do ich wypowiedzi podkreślił, iż niewłaściwe i niezrozumiałe jest powtarzane w literaturze datowanie zniszczenia Zamku na koniec listopada lub początek grudnia. Relacja pana Feliksa Gudanka, który widział gruzy Zamku w dniu 28 listopada, zdecydowanie eliminuje datę grudniową. Jednocześnie relacja drugiego świadka, pana Władysława Łakomskiego, datę przesuwa jeszcze wcześniej na 23-25 października. Profesor wyraził przekonanie, że te dwie relacje już dokładniej precyzują datę ostatecznego zniszczenia Zamku i przy pogłębieniu badań popartych innymi relacjami będzie możliwe jeszcze bardziej precyzyjne jej określenie.

W cytowanych powyżej tekstach zgodnie podkreślano , że zburzenia Zamku dokonano po upadku Powstania Warszawskiego, jednak rozbieżność co do podawanych dat zmusza do zastanowienia. Dlatego aby ustalić rzeczywistą datę zburzenia Zamku Królewskiego trzeba oprzeć się na innych dokumentach, które do tej pory nie były brane pod uwagę, a pozwolą na poddanie w wątpliwość przyjętego dotychczas datowania.

Tymi dokumentami są:

• zdjęcie z kartoteki Alfreda Mensebacha,

• zdjęcia filmowe wykonane przez niemieckiego operatora we wrześniu 1944 r.,

• zdjęcia lotnicze wykonane przez wywiad radziecki w dniu 18 września 1944 r.

W kartotece Alfreda Mensebacha znajduje się zdjęcie przedstawiające oddział saperów niemieckich instalujących ładunki wybuchowe - podpis pod zdjęciem brzmi Przygotowania do wysadzenia byłego Zamku Królewskiego nad Wisłą. Obok widnieje data 8 września 1944 r. Należy na nią zwrócić uwagę, gdyż w zestawieniu z następnymi dokumentami stanowi ona ważny element uzupełniający logiczny ciąg zdarzeń. W dotychczasowych publikacjach data ta była całkowicie pomijana, ograniczano się jedynie do sporadycznego reprodukowania tej strony kartoteki. Próba lokalizacji miejsca wykonania zdjęcia w oparciu o utrwalone na nim szczegóły wskazuje na północno-wschodnią część Zamku.

Następny dokument to panorama filmowa znajdująca się w zbiorach Archiwum Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie, wykonana przez niemieckiego operatora z dachu domu Schychta przy Nowym Zjeździe. Zaprezentowanie całości panoramy było możliwe dzięki zastosowaniu montażu komputerowego. Na panoramie utrwalono mury Dworu Wielkiego, od którego zaczynając kamera kieruje się płynnym ruchem ku północy wzdłuż skarpy Starego i Nowego Miasta. Na horyzoncie pojawia się linia Mostu Kolejowego przy Cytadeli. W dalszym ciągu panoramy filmowana jest strona praska, gdzie pod koniec ujęcia ukazuje się Most Kierbedzia, nadbrzeżne zabudowania Pragi i w głębi wieże kościoła św. Floriana.

Na początku panoramy wyraźnie rysują się nie zburzone jeszcze mury Dworu Wielkiego i pozostały fragment ryzalitu południowego Skrzydła Saskiego z oknem mieszkania Stefana Żeromskiego. W tle góruje Wieża Zegarowa. Natomiast wszystko, co stało na północ od Dworu Wielkiego i Wieży Zegarowej, a więc całe Skrzydło Północne, Skrzydło Saskie aż po Stary Dwór - nie istnieje. W ich miejscu zdaje unosić się jeszcze rozświetlony w słońcu pył po eksplozji.

Dalej na zdjęciach wyraźnie widoczna jest linia Mostu Kolejowego i nienaruszony Most Kierbedzia. W dniu 13 września 1944 r. Niemcy wysadzili wszystkie mosty na Wiśle, zatem zdjęcia filmowe musiały być wykonane przed tą datą.

Trzeci dokument to komplet 33 zdjęć lotniczych wykonanych przez wywiad radziecki, których kopie znajdują się w Muzeum Niepodległości w Warszawie. Samolot zwiadowczy, lecąc wzdłuż linii Wisły, nad jej prawym brzegiem od Świdra do Burakowa, wykonywał zdjęcia w głąb lewego brzegu zajętego przez wojska niemieckie. Zestaw zdjęć poprzedza strona tytułowa, na której umieszczono między innymi znak jednostki wojskowej wykonującej zadanie, mapkę rejonu lotu z zaznaczoną jego trasą i zasięgiem fotografowanego obszaru, a także skalę 1:5000 oraz rubrykę identyfikacyjną

Widoczność w dniu lotu była bardzo dobra, a utrwalony na fotografiach krajobraz wskazuje na pełnię lata, co potwierdza wpisaną datę wykonania zdjęć.

Fotografujący samolot nadleciał w rejon Starego Miasta. Na zdjęciu, lekko zasnutym dymami pożarów przywianych wiatrem południowym znad Czerniakowa, widzimy zniszczony Most Kierbedzia. Kierując wzrok wzdłuż jeszcze nie uszkodzonego wiaduktu Pancera dostrzegamy od północy stojący gmach Pałacu Pod Blachą i Bibliotekę Królewską, a powyżej, w miejscu, gdzie stał Zamek Królewski, jest już tylko jasne pole gruzów. Jest 18 września 1944 r.

Warto spojrzeć na jeszcze jedno znane zdjęcie wykonane przez Niemców. Zrobiono je z ulicy Świętojańskiej w kierunku Zamku. Widzimy na nim stojącą Wieżę Zegarową. Północna strona Zamku od Wieży jest zburzona. W tle można dostrzec stojące jeszcze mury strony południowej. Wykonanie tego zdjęcia, jak sądzę, zbiega się w czasie z wykonaniem zdjęć panoramy filmowej z tarasu domu Schychta i można je datować na 10 - 11 września 1944 r.

Przedstawione dokumenty: kartoteka Alfreda Mensebacha ze zdjęciem z datą 8 września 1944 r., zdjęcia filmowe operatora niemieckiego, których wykonanie należy datować przed 13 września 1944 r. i wreszcie zdjęcia lotnicze wywiadu radzieckiego z dnia 18 września 1944 r. dzięki podanym datom wykonania odtwarzają ostatni etap historii Zamku Królewskiego w Warszawie. Dowodzą, że wysadzenia Zamku nie dokonano przy pomocy jednorazowej wielkiej detonacji, co sugerują autorzy niektórych tekstów. Było skutkiem akcji prowadzonej systematycznie przez kilku dni. Choć zaprezentowane dokumenty pozwalają na dokonanie pewnych istotnych ustaleń, to jednak jeszcze nie w pełni wyjaśniają całą sprawę. Należy mieć nadzieje, że dalsze poszukiwania nowych dokumentów w archiwach niemieckich, dzięki pomocy Niemieckiego Instytutu Historycznego, a także poszukiwania w archiwach rosyjskich, dzięki pomocy Ambasady Federacji Rosyjskiej w Warszawie i Stowarzyszeniu Memoriał w Moskwie, umożliwią dokładniejsze odtworzenie wydarzeń z pierwszej połowy września 1944 r.

Pozostaje jednak pytanie, dlaczego pomimo przygotowań jakie Niemcy poczynili w 1939 r., nie wysadzono Zamku zaraz po ogołoceniu go ze wszystkiego, co stanowiło dla nich jakąkolwiek wartość? Dlaczego Zamek stał jeszcze przez cztery lata okupacji i jaki wpływ na odroczenie zniszczenia Zamku miała rzekoma interwencja pracowników ambasady włoskiej czy też obawy Niemców przed reakcją społeczności międzynarodowej. Uważam, że przyczyną mającą wpływ na powstrzymanie decyzji zniszczenia Zamku była biegnąca w jego pobliżu trasa łącząca Niemcy z frontem wschodnim. Wszystkie mosty, w tym i most Kierbedzia, miały strategiczne znaczenie. Uszkodzenie któregoś z mostów lub prowadzących do nich wiaduktów mogło mieć nieobliczalne konsekwencje dla działań wojennych. W bezpośrednim sąsiedztwie Zamku przebiegał wiadukt Pancera. Siła eksplozji ładunków wybuchowych, jakich należałoby użyć do wysadzenia potężnych murów, mogła zagrozić konstrukcji wiaduktu. Obawy przed przedwczesnym zniszczeniem tej przeprawy mogły być przyczyną odłożenia momentu zniszczenia Zamku do chwili, kiedy droga prowadząca przez wiadukt i most nie będzie Niemcom już potrzebna. Zniszczenie mostów stało się dla Niemców konieczne w dniu 13 września, z obawy przed wkroczeniem do Warszawy atakujących od wschodu wojsk, które do Wisły dotarły 14 września. Gdyby detonacji ładunków dokonano po tej dacie, detonacja ładunków wybuchowych niszczących Zamek musiałaby być zauważona z brzegu praskiego. Brak meldunków i relacji o detonacjach w dniach 14 -18 września potwierdza, że ostatnie fragmenty murów Zamku zostały wysadzone w powietrze najpóźniej 13 września 1944 roku. Nieodparcie nasuwa się wniosek: zniszczenie Zamku było aktem politycznym, nie wynikało z potrzeb militarnych. Wysadzenie jego murów pozbawiało Niemców osłony na ważnym odcinku frontu. Z pewnością była to realizacja decyzji zniszczenia Zamku podjętej przez Niemców jesienią 1939 r. wykonywanej w obliczu groźby wkroczenia z marszu do Warszawy nadciągających wojsk sowieckich i polskich..

Zainteresowanie sprawą wszystkich, z którymi dzieliłem się swoimi spostrzeżeniami daje przeświadczenie, że jest to temat nam bliski i ważny. Mam też świadomość, iż mój głos w sprawie ustalenia daty zburzenia Zamku Królewskiego w Warszawie nie zamyka tematu, powiedziałbym nawet, że go otwiera. Wymaga jednak jeszcze wielu poszukiwań, aby w pełni pokazać prawdziwy przebieg wydarzeń tamtych dni.

Pragnąłbym podziękować panu Piotrowi Majewskiemu, którego życzliwe zainteresowanie tematem ułatwiło mi napisanie tego artykułu. Dziękuję mojej córce Katarzynie za wytrwałą pomoc w czasie całej pracy nad tekstem.

----------------------------------------

Gdy w roku 2003 Zygmunt Walkowski w Archiwum Narodowym w College Park odkrył niemieckie zdjęcia lotnicze, wśród mich znajdowały się również zdjęcia lotnicze Warszawy z okresu okupacji i Powstania Warszawskiego. Pozwoliły one to zdarzenie zburzenia Zamku jeszcze precyzyjniej opisać i udowodnić.

Zainteresowanych odsyłam do artykułu Zygmunta Walkowskiego w BIULETYNIE IPN nr. 10/2020

"Wojenne losy Zamku Królewskiego w fotografiach"

https://ipn.gov.pl/.../115526,Biuletyn-IPN-nr-102020...

FOTOGRAFIE

1.   17 września 1939r. (zbiory Z. Walkowskiego)

2.   panorama filmowa, prawdopodobnie wykonana 10 września 1944 roku przez niemieckiego operatora z dachu domu Schychta przy Nowym Zjeździe, znajdująca się w zbiorach Archiwum Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie (zbiory Z. Walkowskiego) 

3.    niemieckie zdjęcie lotnicze z 17 września 1944r. odkryte przez Z. Walkowskiego 2003r.  w NATIONAL ARCHIVES w College Park pod Waszyngtonem, opublikowane w DAGEROTYP nr.20/2011 (zbiory Z. Walkowskiego)


Zobacz galerię zdjęć:

panorama filmowa, prawdopodobnie wykonana 10 września 1944 roku przez niemieckiego operatora z dachu domu Schychta przy Nowym Zjeździe, Archiwum WFDiF w Warszawie, zbiory Z. Walkowskiego
panorama filmowa, prawdopodobnie wykonana 10 września 1944 roku przez niemieckiego operatora z dachu domu Schychta przy Nowym Zjeździe, Archiwum WFDiF w Warszawie, zbiory Z. Walkowskiego niemieckie zdjęcie lotnicze z 17 września 1944r., NATIONAL ARCHIVES College Park, zbiory Z. Walkowskiego
Zamek Królewski - historia w fotografiach
bobino
O mnie bobino

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura