Rzeczywiście, Vin Diesel w najnowszym filmie Brecka Eisnera gra nieśmiertelnego łowcę czarownic. Fantastyczna kreacja, jego mocny głos, a u boku Elijah Wood i Rose Leslie, to musi zachwycić widzów.
Film opowiada historę Kauldera, który podczas wojny ludzi z czarownicami zabija (co później nie okazuje się prawdą) ich królową, a ta w zamian przeklina go nieśmiertelnością. W pogoni za czarownicami pomagają mu księża, na początku Dolan 36 (w tej roli Michael Caine), Dolan 37 (Wood) i dobra czarownica, która ma dar wchodzenia w sny o imieniu Chloe (Leslia).
Kreacja Diesela wraz z jego fantastycznym głosem tworzy nam obraz osoby z którą widz rzeczywiście może utożsamić się jako kimś nieśmiertelnym, kimś kto mimo że chodzi obok nas, ma nadprzyrodzone możliwości. Leslie, znana jako Ygritte z "Gry o tron" również idealnie pasuje do roli tajemniczej, choć odważnej czarownicy.
Najbardziej jednak intrygują postacie Dolana 36 i jego następcy Dolana 37. Oboje skrywają tajemnicę - nieprzebitego ostatecznie serca królowej. Dolan 36 jest przyjacielem Kauldera, następca zdrajcą, który chciał mieć zdolności czarnoksiężnicze jak jego rodzice, lecz nie otrzymał tego daru.
Kaulder nikomu nie mógł ufać, lecz ostatecznie Chloe przekonała go do nie przebijania serca królowej. Ten zabieg otwiera ścieżkę do sequela serii, a właśnie ten film bardzo zasługuje na kontynuację i jeszcze większe możliwości stworzenia intrygującej kreacji dla Dolana 38.
