Z przerażeniem patrzę na to co się dzieje w Polsce od niemal roku , bo przecież na początku po tragedii smoleńskiej było tak pięknie , koiło mój ból zjednoczenie ludzi , które nadawało jakiś sens tej tragedii.
I nie chodzi mi o pogłębienie podziałów , ponieważ to w pewnym okresie czasu prędzej czy później da się wyprostować. Chodzi o coś znacznie gorszego , coś co nie udało się zaborcom przez prawie 130 lat , coś co nie udało się Niemcom w okresie 2 wojny , coś co nie udało się bolszewii przez 45 lat okresu powojennego.
Pewne siły polityczne , mam nadzieję że nieświadomie , nie czując konsekwencji jakie może ich działanie spowodować dokonały zniszczenia najważniejszych wartości polskiego narodu , wartości katolickich i patriotycznych. Niestety , głównie mowa tu o młodych ludziach , którzy mają jednak w większości troszkę modernistyczne podejście światopoglądowa , a właśnie młodzi ludzie w pzryszłości będą stanowili siłę naszego narodu , nie my , my odejdziemy w niepamięć bo takie jest życie.
Wplątanie krzyża , nie tylko jednego , wielu krzyży jak i Papieża Jana Pawła II , jak to widziałem z przerażeniem na zdjęciach z "odbijania" Pana Rdesińskiego , do walki , przy gestach i słowach pełnych jadu i nienawiści w oczach młodych pokoleń zeszmaca wiarę , robi z niej coś wstydliwego. Tak samo monopol na patriotyzm oraz wszczynanie przepełnionych jadem akcji pod pałacem i nie tylko z ustami pełnymi patriotyzmu powoduje u większości młodego pokolenia odrzucenie tej wartości jako czegoś wstydliwego. Oczywiście są też młodzi ludzie , których to wszystko co się dzieje porwie , ale ja mówię o większej części młodego pokolenia , które takie zachowania odrzuca.
Taras , jak i krzyż z puszek był typowym odruchem na to co się działo pod krzyżem na krakowskim , odruchem odrzucenia. Cała praca Jana Pawła II poszła w niepamięc przez rok.
Dlatego się pytam , czego chcecie kładąc na szali trywializowanie i niszczenie dwóch podstawowych wartości narodu polskiego?
Elity , które do tego doprowadziły popełniły podstawowy błąd. Nie gra się na emocjach społeczeństwa , można się odwoływać do rozumu , ale nie można odwoływać się do emocji. Trafiając na podatny grunt bowiem , wpada się w pułapkę , ponieważ częśc społeczeństwa , która okazała się tym podatnym gruntem jest trudna w kontrolowaniu .
Ciężko już wtedy odwoływać się do rozumu i przemyśleń tych ludzi , jedynie można odwoływać się do emocji , a więc iść z nurtem który się wywołało albo stanąć w poprzek niego.
Widać to nawet na salonie , gdzie coraz mniej merytorycznej dyskusji jest , która przecież z samej zasady powinna polegać na różnicy i wymianie poglądów. Do ludzi którymi rządzą emocje trudno trafić przez rozum , można bowiem bez merytorycznej odpowiedzi zostać oplutym.
I tak nie jest tylko na salonie tak jest też na ulicy. A władza? Władza też zdaje sobie z tego sprawę , dlatego nie przemawia do tej części społeczeństwa poprzez rozum , ale też gra na emocjach , tylko ustawiając się w poprzek tej części społeczeństwa. Nawet elity rosyjskie zdają sobie z tego sprawę.
To jest kolejna krzywda wyrządzona na Polsce , z tego powodu , że Rosja dość łatwo może sterować dość przewidywalnymi reakcjami tych ludzi. Wszystkie wrzutki rządzących elit też na tym polegają.
Mówicie o wykluczeniu , ale przecież sami się wykluczyliście , nie tylko dlatego że większość społeczeństwa ma dość tego co się dzieje , głównie dlatego że potraficie obrażać dość łatwo tą większość , a zarazem oczekujecie , że swoim postępowaniem porwiecie coraz większe tłumy , które najpierw zwyzywacie od lemingów , idiotów którzy dali opętać się mediom itd
Czyli czego chcecie. Bo przecież nie władzy , jak gracie przeciwko reszcie społeczeństwa.
Same wasze elity też władzy nie chcą , bo nie mając na tyle wyborców by rządzić samemu (bo przecież duża część społeczeństwa ma dość tego co się dzieje lub czuje się obrażona) atakuje też przyszłych potencjalnych koalicjantów.
Mżonki o kolalicji pozostają mżonkami , jeśli i wasze elity i wy sami , po równo okładacie elity wszystkich innych liczących się partii politycznych od PSL , poprzez PJN, SLD po PO. Wystarczy odnieść się do salonu by to stwierdzić. Wystarczy wejść na blog kogoś związanego z innymi opcjami politycznymi by zobaczyć masę jadu i wściekłych ataków , obrażania potencjalnych koalicjantów.
Więc czego tak właściwie chcecie? Prawdy? Przecież prawdę sami już stworzyliście , a czy dla samej prawdy nie czekając na wyjaśnienia organów do tego powołanych jest sens niszczyć wartości o których wspomniałem?
Inne tematy w dziale Polityka