Czasem pisałem tematy apolityczne , czasem wrzucałem coś do ogródka opozycji. Tym razem przyszedł czas wyrażenia swojego niezadowolenia w stosunku do ekipy rządzącej a przede wszystkim MON-u.
Choć generalnie uważam że sprawa ta może wykraczać poza MON i być podyktowana z wyższego szczebla ale to są tylko moje dywagacje.
Marynarka wojenna przygotowała wymagania jakie ma spełniać nowy okręt podwodny , który ma byc zakupiony przez naszą armię.
Okazuje się że specjaliści z MW nie maja nic do gadania ponieważ parametry jakimi powinien dysponować nowy okręt utrudniają a wręcz uniemożliwiają zakup jednostki U 212A.
Jakby nie było konkurencyjnych produkcji na rynku można by było się zgodzić z decyzjami MON.
Ale próba zmiany wymagań na takie które będzie spełniała wymienona wyżej jednostka odbywa się defacto kosztem możliwości obronny RP.
To mi się nie podoba i chciałbym by jakaś kompetentna osoba mi to wyjaśniła.
Nie wspomnę o innych kwestiach związanych z udziałem przemysłu polskiego lub z tym że ewentualnych zakupów niemieckich okrętów podwodnych dokonywalibyśmy zapewne wraz z Norwegią.
Nie chciałbym w tym miejscu promować konkurencji więc o alternatywach które spełniają wymagania nie będę pisał.
Chciałbym po prostu wiedzieć czemu tak bez skrempowania w żywe oczy zmieniane są wymagania tak by mógł w przetargu uczestniczyć niemiecki U 212A.
Inne tematy w dziale Polityka