Uważny obserwator życia politycznego w Polsce nie przeoczył, zapewne, wczorajszej wypowiedzi Donalda Tuska w której wyrażał swoją radość z faktu że jego przesłuchania prowadzić będą, w komisji hazardowej, posłowie Pis, Beata Kempa i Zbigniew Wassermann.
Pan Premier był uprzejmy powiedzieć nawet, że nie wyobraża sobie prac tego ciała bez przedstawicieli opozycji. Cóż, po tej ciężkiej i paromiesięcznej medialno-politycznej robocie, jaką partia Donalda Tuska odwaliła by wyrugować z komisji niewygodnych i niebezpiecznych, po przez swą fachowość, ludzi opozycji, taka deklaracja trąci hipokryzją w stopniu już nie śmiesznym.
Wypada tylko cieszyć się z faktu, że PR-owcy Donalda Tuska nie doszli do wniosku, że wizerunkowo korzystniejszym było by pląsanie Premiera po Krakowskim Przedmieściu w czerwonej czapeczce z dzwoneczkami i robienie głupich min do przechodniów.
PS
W dniu wczorajszym dostałem bana od jednego z blogerów S24, to nowe, dla mnie, doświadczenie jest powodem dla którego umieszczam powyższą notkę w miejscu, gdzie żaden niedorobiony dziennikarz jej nie wykasuje, no chyba że znajdzie się taki pośród adminów ;)
Inne tematy w dziale Polityka