Jako że zima nie tyle zaskoczyła co wręcz znokautowała drogowców, przynajmniej w 3city, miałem dziś rano okazję zapoznać z najnowszą wykładnią rzeczywistości wg. Marcina Zaborskiego (3) i Janiny Paradowskiej (tłok). Dominującym tematem było przywrócenie do prac komisji hazardowej posłów Kempy i Wassermanna, czyli wydarzenie nie istniejące na czołówkach gazet i serwisów informacyjnych. Jak na takie nic, zadziwił mnie poziom frustracji, zwłaszcza u „redaktora” z trójki, epatujący z głośników.
Widać dobrze poinformowani „dziennikarze” wiedzą coś więcej, niż szefowie ich kolegów z prasy wielkonakładowej. Pytanie tylko co?
Takie jednorazowe głosowanie PSLu przeciw PO nie zrywa koalicji rządowej, nawet gdy w efekcie grozi ujawnieniem udziału Donalda Tuska w aferze hazardowej i pogrąża jego szanse na prezydenturę. Przywrócenie posłów PiS kładzie wprawdzie cały misternie szykowany od miesięcy plan neutralizacji komisji, oraz podważa obraną przez propagandzistów PO linię przypisania tej właśnie partii współ odpowiedzialności za aferę (wytrącając z ręki argument o zaangażowaniu Kempy i Wassermanna). Tyle, że to wiadomo było już wcześniej.
Bez odpowiedzi pozostaje zaś pytanie, dlaczego PSL zagłosował tak jak zagłosował?
Jakoś trudno uwierzyć, że w ludowcach obudziło się sumienie i rozsądek (przynajmniej tak samo z siebie;), czy brak zgody na jawne łamanie, przez PO, prawa nie ma głębszego podtekstu? Niedawna historia z zablokowaniem przez US (czyli PO) kont PSL-u i to w roku wyborów samorządowych, najważniejszych chyba dla tej partii, jest (nie jedynym zresztą) sygnałem zgrzytów w zapleczu rządowej większości.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię, nikt nie powiedział głośno, że skończył się kolejny mit PO, nie ma już spokojnej i stabilnej koalicji.
PS
A było to tak:
http://www.youtube.com/watch?v=5v0vl6iTlC4
Inne tematy w dziale Polityka