box2008 box2008
62
BLOG

Rzeczy ważniejsze, niż wydymanie Sikorskiego Radka

box2008 box2008 Polityka Obserwuj notkę 1

Chciałem dziś napisać o tym jak wydymano Sikorskiego Radka.

Pogonić szczura, ustawionych parawyborów w partii miłości, z wyznaczonymi zawodnikami, ściśle rozpisanymi w mediach rolami, nadzieją rozdymanego ego startującego ministra, któremu wydawało się że może. Jak się okazało to pic i fotomontaż, bo to ten drugi został namaszczony, przez trzymających władzę, do ubiegania się o fotel pod żyrandolem. A Radkowi, choć zrobiono go na szaro i to bez mydła, wcale nie warto współczuć. Sam wybrał sobie towarzystwo, myślał że jest sprytny a jest najzwyczajniej krótki, wypuścili go żeby uwiarygodnił Komorowskiego, spalił emocje POspólstwa, przy okazji i siebie, a wszystko ku uciesze Donka korzystającego z okazji by wyczyścić zaplecze.

 

O tym myślałem napisać, ale wpadł mi w ręce temat stokroć ważniejszy, przeczytałem w Rzepie ten artykuł: http://www.rp.pl/artykul/445885_Kobiety__ktore_sa_powietrzem.html

 

O polityce prorodzinnej państwa wszyscy wiedzą, że jest fikcją. Nie pomnę od ilu już lat słyszymy, jak o tych autostradach mitycznych, że trzeba coś z tym zrobić. I nic.

Zamiast wybudować więcej przedszkoli i obniżyć w nich opłaty, do poziomu który umożliwi wszystkim chętnym rodzicom korzystanie z tych palcówek, rząd zafundował nam nakaz odprowadzenia 6-ciolatków do szkoły. Nie oglądając się na nic, potrzeb dzieci, zdanie rodziców, możliwości finansowe gmin, zaplecze w placówkach jednym pociągnięciem pióra minister Hall wydano nakaz i już. Efektem jest ogólny bałagan, zmarnowany dla przejściowych roczników czas, problemy dzieci i zmartwienia rodziców ale minister za to jest zadowolona. O to chodziło?

Do rozwiązania problemu opieki nad maluchami do 3 roku życia w ogóle się nie zabrano. W szkole zaś, zamiast naprawić fatalny błąd jakim są gimnazja, wzięto się za majstrowanie przy programie, nawet nie będę komentował wprowadzonych zmian, mam tylko nadzieję że uda się je cofnąć i to jak najszybciej.

Rząd nie wykorzystał żadnego z posiadanych narzędzi by wspomóc rodziców, wręcz przeciwnie wprowadza rozwiązania opresyjne, jak poroniony projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, stanowiące wręcz zagrożenie dla życia rodzinnego.

 

Jedyne, co skutecznie wychodzi mianowany przez Donalda Tuska ministrom, jest zadłużanie nas i naszych dzieci. Do 18 400 zł długu jaki ma każdy Polak (również ten wczoraj narodzony) dodajmy sobie już dziś 1 300 zł zaplanowanych nam prze Vincenta Rostowskiego w 2010 r. , tzn. o tylu, mistrz kreatywnej księgowości, odważył się powiedzieć.

box2008
O mnie box2008

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka