Jest rok 1932, na redzie portu Wolnego Miasta Gdańska widać szarą sylwetkę, to niszczyciel ORP „Wicher” w oczekiwaniu okrętów HMS zmierzających z wizytą. Na mocy układów międzynarodowych Rzeczypospolita ma prawo przyjmować w porcie Gdańskim okręty obcych bander, na prawach gospodarza. Władzom Wolnego Miasta, którego wola kształtowana jest przez niemiecką większość, niezbyt się to podoba. Ufając w poparcie państwa niemieckiego czynią więc wstręty Polakom. Wtedy pada rozkaz dla naszej floty, w przypadku złamania prawa bądź uchybienia banderze, zbombardować siedzibę Senatu WMG. Ostatecznie, strzały nie padły a okręty polskie i angielski zawinęły do Gdańska.
Luty 1935 roku, wysłany przez Hitlera z misją Herman Goering, na polowaniu w Białowieży, składa, za pośrednictwem gen. Sosnkowskiego propozycję współpracy, w wyniku której Polska miała otrzymać, po za szeregiem korzyści gospodarczych, wolną rękę na wschodzie, co równało się możliwości rozszerzenia granic aż do Morza Czarnego. Marszałek Piłsudski odmawia, jednak władze III Rzeszy aż do zimy przełomu 1938/39 próbują przekonać Polaków do korzyści płynących ze współpracy.
7 marca 1936 roku, wojska Niemieckie w sile 19 batalionów piechoty wkraczają do Nadrenii, łamiąc tym samym traktat wersalski. Rząd III Republiki, po mimo wielokrotnej przewagi militarnej nad przeciwnikiem, oraz zdecydowanej postawy swego głównego sojusznika oskrzydlającego Niemcy ze wschodu, Polski, nie reaguje.
Trzy lata później wybucha II Wojna Światowa.
PS
Wyżej przytoczone fakty odświeżyły się w mojej pamięci po przeczytaniu tekstu http://gschab.salon24.pl/350007,o-co-panu-chodzi-panie-jaroslawie-kaczynski i polemice z Folt37 http://foltynowicz.salon24.pl/349511,co-nam-szykuje-pis#comment_5095887
Inne tematy w dziale Kultura