Wczoraj Wojciech Kilar obchodził 80-te urodziny.
Z powodu nawału zajęć, umieszczam tę notkę dopiero dziś.
Wojciech Kilar to Mistrz, klasa, najwyższa światowa półka. Całe moje świadome życie towarzyszy mi jego muzyka. Pokochałam go już jako dziecko, bo tak jak on, uwielbiam folklor podhalański. Kiedyś słuchanie kapel ludowych było obciachem - przynajmniej w moim środowisku, małej mieściny w latach 80 tych. I ja oczywiście wstydziłam się tego, ze lubię słuchać górlaskich skrzypiec. Kilar, choć o tym nie miał pojęcia, był moją pokrewną duszą i podziwiałam go za to, że nie wstydzi się przyznawać do swoich fascynacji.
17 lipca to także dzień urodzin mojej ukochanej Mamy i rocznica obrony mojej pracy magisterskiej:)
Inne tematy w dziale Kultura