Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa
63
BLOG

Eurosceptyczna Unia Europejska

Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa Polityka Obserwuj notkę 33

   Wchodzacy właśnie w zycie Traktat Lizboński, niedoskonały twór europejskich przywódców i "wielki sukces" Lecha Kaczyńskiego ma nadać zjednoczonej Europie impuls rozwojowy dzięki uporządkowaniu procesu decyzyjnego i wzmocnieniu instytucji wspólnotowych. Zresztą gdyby traktat wszedł w życie przed wybuchem kryzysu niewykluczone że sporą rolę pozytywną odegrałby jako swego rodzaju zwornik zabezpieczający przed rozwojem gospodarczych nacjonalizmów. Tak się nie stało również ze względu na obronę interesów Irlandii przez Lecha Kaczyńskiego. Interesów, które w dobie kryzysu sama Irlandia przewartościowała.

   Jednak to już historia. Na dziś cały wic polega na tym, ze te same kraje które z wielkim mozołem popchały taktat pod górke czasem wbrew nadziei na sukces dziś podstawowe zapisy określajacego jego ducha po cichu rozmontowywują. Symbolami pogłębienia europejskiej integracji miały być stanowiska tzw. prezydenta i ministra spraw zagranicznych Unii. Dziś kto żyw bieży by te stanowiska maksymalnie osłabić. Również Polska, której brukselska biurokarcja jest często sojusznikiem w dyskusji z unijnymi potęgami w obronie swojego show w 2011 roku w tym wyścigu uczestniczy, choć na mój gust w naszym nieco bardziej długofalowym interesie leży "prezydentura" potrafiąca oprzeć się dyktatowi Paryża i Berlina (no to chyba Blair) oraz w miarę niezależna od dominującej filorosyjskiej koncepcja polityki zagranicznej (tu jesteśmy rozsądniejsi - popieramy Carla Bildta) tylko po to żeby to zrozumieć trzeba widzieć dalej niż czubek włąsnego nosa a w dobie poppolityki czubek nosa wyznacza granicę wszechświata.

   W obliczu kolejnego Tańca Ze Związanymi Sznurówkami Unii Europejskiej warto zadać pytanie. I po co było to całe zamieszanie?

kotecka

>>> Wypromuj również swoją stronę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka