W Rosji ktoś wysadził pociąg. Zginęło kilkadziesiąt osób. Koszmar. Wyrazy współczucia rodzinom.
Moim prywatnym zdaniem w Rosji - państwie KGB niewiele rzeczy dzieje się przypadkowo. Niby znajduje się sprawców pewnych zbrodni ale później i tak okazuje się, że władzy eksplozje w blokach mieszkalnych, kolejne wojny w Czeczenii czy morderstwa dziennikarzy są w jakiś sposób na rękę. Bandyci zabijają a śmietankę spija Kreml. Naraz okazuje się, że ucina się działalność jakiejś grupy ludzi piszącej o zbrodniach rosyjskiej armii, na fali wojennego entuzjazmu jakiś wcześniej nieznany polityk zostaje Ojcem Narodu a potem przy innej okazji może sobie błysnąć bon motem o dorywaniu terrorystów w kiblach.
Do zamachu przyznała się nazistowska organizacja Kombat 18. Naziści, faszyści są w Rosji szczególnym rodzajem publicznego wroga. Są oczywiście takim wrogiem na całym świecie, jednak w Rosji w sposób jak napisałem szczególny. Są wrogiem mitycznym, są częścią bohaterskiego eposu o wilekiej wojnie ojczyźnianej, są elementem niemalże religii państwowej w której Stalin wystepuje w roli boga-zwycięzcy.
Dlatego po pierwsze nie wierzę żeby taka grupa uchowała się pod czujnym okiem GRU a po drugie trudno nie zauważyć że taki mityczny wróg jest rosyjskiej władzy znów całkiem na rękę. W wyniku szalejacego kryzysu, przecząc temu jak się puszy Gazprom i pomimo wydanych z petrorezerwy miliardów rubli Rosja popada w recesję, tu i tam słychać o niepokojach społecznych. Ludowi potrzebny jakiś nowy integrujący wróg. A może szykują się jakieś wybory?
Oczywiście jest również mozliwe że to nie autentycznie terrorystyczna i niezwiązana z Kremlem grupa.


Inne tematy w dziale Polityka