Skandal! Hrabianka puściła się z fornalem!
Istnieje chyba w każdym społeczeństwie jakiś potencjał podglądactwa i zawiści. Mali ludzie lubią podglądać większych od siebie ponieważ po pierwsze w jakimś sensie poprzez poniżenie większego siebie mogą pozornie nieco wywyższyć a po drugie słusznie podejrzewają, że rzeczywisty wizerunek wiekszych niekoniecznie musi odpowiadać temu co chcą nam sprzedać. Jest to całkiem naturalna choć nie całkiem ładna potrzeba.
Od czasu kiedy na polski rynek wydawniczy wszedł tabloid "Fakt" podniósł ową potrzbę do rangi strategii najpierw przetrwania a później dominacji na prasowym rynku. Przecież ani psychoza na punkcie pedofilli rozpętana przez "Fakt" ani szczucie na siebie Polaków i Niemców w czasie nieszczęsnych mistrzostw świata w piłce nożnej chyba nikt nie wierzy że są motywowane jakimś moralnym wzmożeniem?
Tak i dziś truchtajacy za "Faktem" "Superekspres" w sprawie Piesiewicza staje się jak najbardziej obrzydliwym współpracownikiem regularnych szantażystów. Z tym że działa niejako na zlecenie i potrzebę owych dulszczących moralistów, którzy w zaglądaniu innym za firanki upatrują możliwości walki z własnymi kompleksami.
Oczywiście usłyszę zaraz że kokaina i tak dalej. Słusznie zresztą, łamanie prawa jest łamaniem prawa ale jednak nie wiedzieć czemu wydaje mi się że bardziej chodzi o kwiecistą spódnicę i laski. A przepraszam bardzo, co komu do tego? Być może jest to jakaś wizerunkowa porażka senatora-Katona ale czy dobry powód żeby go grzebać za życia? Kiedyś Jezus wzywając do rzucenia kamieniem przez pierwszego bez grzechu wywołał w ludziach refleksję. Dzisiaj zapewne posypałby się grad kamieni również w kierunku Jezusa.
A kto z nas jest bez grzechu? Czy fakt, że jesteśmy ułomni pomniejsza wagę dostrzeganych przez nas imponderabiliów? Dulscy niech nie mają nadziei na to, że wraz z człwoiekiem umrą głoszone przez niego zasady.
Inne tematy w dziale Polityka
