
Wyślij sms o treści: C00128 na nr 7144
Mamy ostatnio do czynienia z prasowym serialem pt. "Czy Donald będzie kandydował?". Osobiście uważam, że będzie, sytuacja go zmusi, a kolejne wypuszczane do mediów sygnały o tym, że mógłby zrezygnować mają raczej na celu sprawienie byśmy tego bardziej pragnęli. W przypadku zwolenników to rzecz naturalna, w przypadku wahających się dodatkowy impuls ale co ciekawe działa również na przeciwników. Sam słyszałem w TVN24 Migalskiego, który do startu Tuska namawiał;). No ale serial jest faktem a niewyluczone że jakieś rzeczywiste podstawy również ma. Pomóżmy zatem premierowi zastanowić się nad ew. zastępcami.
Radek Sikorski. Kandydatura mocna. Człowiek w świecie bywały i ustosunkowany. Z żoną, poczytną amerykańską dziennikarką, wojskowym antrurażem, chwalebną przyszłością, dobrymi sondażami i motocyklem nawet bardzo mocna. Z tym, że być może właśnie w tym tkwi problem. Donald Tusk boi sie jego emancypacji. Ja osobiście zastanwiam się również nad jego rolą w tworzeniu niskiej jakości rządowej polityki wschodniej. Jeżeli jest istotna a choć jest ministrem spraw zagranicznych wcale nie jest to dla mnie oczywiste, raczej bym na niego nie załgosował.
Hanna Gronkiewicz-Waltz. Chyba nie powinna wchodzic po raz drugi do tej samej wody. Sprawdza się w Warszawie i tego powinna się trzymać.
Bronisław Komorowski. Stateczny mąż i ojciec. Konserwatysta z doświadczeniem w administracji państwowej. Właściwie nie mam się do czego przyczepić ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić ze wygrywa wybory prezydenckie.
Tych kandydatów wymienia się jako ew. zastępców Tuska w walce o prezydenturę. Przepraszam, wymienia się jeszcze Jerzego Buzka, który byłby kandydaturą niezłą ale jest zajęty. Moim zdaniem jednak powinien to być ktoś spoza czwórki wymienionych. Moim zdaniem powinien to być Leszek Balcerowicz. Człowiek, który transformował naszą gospodarkę z socjalistycznej w kapitalistyczną (korzystając oczywiście również z dokonań Wilczka, umieć zachować dobre to cecha równie dobra co rzadka wśród polskich polityków), człowiek o spójnej wizji państwa nieetatystycznego, sprawnego i zdrowego. Uznany w świecie ekonomista z doświadczeniem w administracji państwowej i polityce choć w zdrowy sposób od polityki zdystansowany. Czlowiek zdecydowany i bezkompromisowy. Idealista. Zasługuje na ten urząd.
p.s. widzę już kurz nad pędzącym w moim kierunku jego negatywnym elektoratem;)

Inne tematy w dziale Polityka