Mamy w Polsce wypasiony rynek gazet na tematy pt. komu tyłek obwisł, kto się nachlał i wyrzygał komu w dekolt i przyrodniczych np. o wielorybach w Wiśle. Za to rynek opiniotórczych dzienników mamy dosyć płytki. Pewnie popytu nie ma. Dzięki temu Gazeta Wyborcza mogła zmonopolizować ten rynek na długi czas. Sytuacja uległa pewnej zmianie wraz z pojawieniem się na rynku "Dziennika". Nowa wartość jaką "Dziennik" jako gazeta w założeniu konserwatywna była niewątpliwa. W tym czasie powstała również "Polska the Times" choć nie wywołała jakiegoś specjalnego poruszenia swoja jakością.
Kolejna zmiana sytuacji nastapiła wraz z upadkiem "Dziennika" w dotychczasowej formule. Nowa gazeta nie bez powodu jest dziś przezywana "ziewnikiem". Połączenie jej z "Gazetą Prawną" miało poszerzyć jej formułę o czytelników z zapotrzebowaniem na publicystykę. Zdaje się, ze nic takiego się nie stało. Za to część zespołu "Dziennika" rozeszła się po świecie.
Karnowski z Zarębą trafili do "Polski" wyraźnie podnosząc jakość jej opinii. Brakuje mi tam jescze Michalskiego ale i tak dziś pomiędzy walczącymi każda z własnymi wiatrakami "Wyborczą" i "Rzeczpospolitą" "Polska" stanowi dla mnie jedyną sensowna alternatywę nawet jeśli czasem wyjdą z niej jeszcze jej prowincjonalne korzenie.
Rynek dzienników jest nadal płytki a niewielka konkurencja i systematyczny spadek sprzedaży z pewnoscią mu nie służą. Jednak "Polska" jako jedyna spośród nich wykazuje pewna tendencję wzrostową w zakresie jakości. Dlatego warto ją dwoma złotymi czasem wesprzeć.

Inne tematy w dziale Polityka