Właściwie ten tekst powinien się ukazać na blogu "bezwodkinierazbieriosz" ale tam właśnie wrzuciłem notkę na temat wzrostu poziomu emocji pomiędzy blogerami polskimi a rosyjskimi a dzieją się rzeczy, które warto opisać.
Czas jakiś temu pisałem o rosyjskim odpowiedniku polskiej "Solidarności". Grupa rosyjskich demokratów odwołując się do solidarnościowego etosu powołała opozycyjną wobec Kremla organizację pod nazwą ( jakżeby inaczej) "Solidarnost'". Choć wzywałem wtedy do choćby i duchowego wsparcia takiej organizacji prawdę mówiąc niewiele było we mnie wiary w jakieś oszałamiające powodzenie tej inicjatywy. Z pokorą i dumą jednocześnie stwierdzam, ze nie miałem racji. W Kaliningradzie w sobotę pod jej sztandarami demonstrowało 10 tys. osób co w zakresie liczebności opozycyjnych demonstracji jest wynikiem najlepszym od lat. Demonstracja odbywała się zarówno pod hasłami socjalnymi takimi jak sprzeciw przeciw podwyżkom cen ale również politycznymi i antyrządowymi.
Prawdę mówiąc kiedy słyszę o działalnosci "Solidarnosti" coś mnie chwyta za gardło. Gdzieś dla kogoś solidarnościowy etos jest czymś żywym, wyrastającym poza hieratyczno-akademijny kurz. Jak powiedział Ilia Jaszyn, członek władz centralnych "Solidarnosti" W KALININGRADZIE WIATR WIEJE OD GDAŃSKA.

Inne tematy w dziale Polityka