Scenę polityczną mamy taka jaką mamy. Łudzimy się tym, że osiagneliśmy "najwyższe stadium demokracji parlamentarnej" - system dwupartyjny. W istocie nasz system jest urągajacą obywatelskiej inteligencji imitacją systemów dwupartyjnych dojrzałych demokracji. Dwie prymitywne korporacje okupujące naszą dzisiejszą scenę polityczną w najwiekszej mierze służą interesowi swoich właścicieli, w nieco mniejszym kadry menedżerskiej. I niestety niewiele widać jaskółek zwiastujących zmianę tego stanu rzeczy.
Korporacje owe traktują nas jak bandę bezrozumnych chamów, którym można wcisnąć dowolny kit. I niestety jak się okazuje wiekszości z nas można. Można nam było wmówić, że koalicja z Samoobrona była dziejową koniecznością po to, by po niedługiej chwili wciskać, że istniała tylko po to by Samoobrone rozwalić. Od kilku lat bez wazeliny usiłują nam wcisnąć pierdoły o cudach, pedofilach, "reformach", prywatyzacji polegającej na sprzedaży jednych firm państwowych innym firmom państwowym i rzekomej obciachowości pytań o katastrofę w której zginał prezydent i prawie setka ważnych osobistości tego kraju. Nie macie takiego poczucia, ze ktoś Was tym obraża? No wiem, część z Was nie ma.
A ja mam. Dlatego jeśli nie mamy szansy wyboru z pomiędzy partii traktujących poważnie własne programy. Jeśli żaden ideologiczny sznyt nie ma szans w starciu z praktyką rządzenia. Jeśli degeneracja partii jest równa ich umiejętnościom utrzymania trwałości podziału sceny politycznej to pozostaje nam potraktować w rewanżu tę bandę tak jak na to zasługuje. Jak bandę chamów właśnie.Bandę chamów, którą trzeba wychować. Wytresować. Dlatego moim zdaniem nie powinniśmy się przyzwyczajać do politycznych szyldów. Nie powinniśmy głosować na PiS, bo PO i na PO, bo PiS. To niepedagogiczne. Partie trzeba karać za przewiny. Ćwiczyć.
I ja PO, partię, na którą głosowałem przez lat kilka w tych wyborach ukarzę. W serii bardziej szczegółowych notek po powrocie z urlopu opiszę dokładniej dlaczego.
Inne tematy w dziale Polityka
