Czuję się prawicowcem. Czuję, choć w dzisiejszych czasach mieszanie pojęć, wtórny montaż definicji oraz doraźnie potrzebne tu czy tam etykietki często ten obraz zamydlają. Co jest tym łatwiejsze, że każda etykieta, w tym "prawicowa" wbrew temu co większość uważa ma charakter wtórny i absolutnie nie powinno być tak że "jestem prawicowcem więc powinienem uważać tak i tak". Za to jak najbardziej słusznym jest "uważam tak i tak więc tak się składa że mieszczę się definicji prawicowca".
No ale czuję się przedstawicielem prawicy. Choćby i tej ułomnej, którą mamy skoro nie mamy lepszej. Tym bardziej wkurza mnie łatwość z jaką na ową prawicę działa metoda "klatki z małpami". Łatwość z jaką prawica pozwala się wepchnąć w stereotyp oszołomstwa, szaleństwa, redykalizmu. Oczywiście nie jest tak, ze się jej tam nie wpycha. Wpycha, z tym, że prawica się przed tym wpychaniem specjalnie nie broni.
Jeśli tyko komuś potrzebującemu wizerunku "obrońcy rozsadku" potrzebny wariat uznający za najwiekszą potrzebę tego kraju intronizację Chrystusa Króla, proszę bardzo, jest, nawet nie jeden. Chcemy uzasadnienia dla mitu "państwa wyznaniowego"? Proszę, Goryszewski ze swoim "Polska może być biedna ale musi być katolicka" jak znalazł. A jeśli mamy potrzebę uwiarygodnienia naszych machinacji wokół śledztwa dot. katastrofy smoleńskiej? A to kopiemy w klatkę z małpami i uzasadnione pytania giną w jazgocie.
Cały ten problem skupia się w sprawie "Starucha". Tusk kopie w klatkę atakując kibiców, przewidywalna do bólu władczyni prawicowych serc Gazeta Polska zawiązuje sojusz i apoteozuje kiboli "bo wróg mojego wroga musi być moim przyjacielem", choć doskonale wiadomo, że jakaś, wcale nie mała, część z nich z ideałami prawa i sprawiedliwosci nic wspólnego nie ma. "Staruch", co było oczywiste dostaje łatkę przestępcy a Gazeta Polska wychodzi na durnia. Niespodzianka. Czy naprawdę musi to tak wyglądać?
p.p.s. aTU można kupować kubki z rysunkami:)
Inne tematy w dziale Polityka
