Nie ma żadnego trotylu, to znaczy nie twierdzimy, że nie ma tylko, że nie stwierdzono. Trotyl? Ano pokazało jakiś trotyl na detektorach, ale obecności materiałów wybuchowych to nie dowodzi. Tym bardziej, że tam trotylu nie było. Były za to namiot, perfumy i pasta do butów. A co? Może zamach wam się marzy? Tak? To powiedzcie, kto zabił Szymanek Deresz, wy podpalające kraj oszołomy!
Władza dysponuje bardzo sprawnym mechanizmem kontroli emocji milionów. Niech więc ten, kto zadaje pytania i woli konfrontować się z rzeczywistością miast z "rzeczywistością" nie oczekuje nagród. Choćby i dzisięć razy okazało się, że miał niepodlegającą dyskusji rację, tej racji i tak mu się publicznie odmówi. Nikt go nie przeprosi za konsekwencje jakie w związku ze swoim stosunkiem do rzeczywistości bez cudzysłowu, poniósł. I nikt nie spróbuje takich konsekwencji cofnąć. Ci którymi jego racja wstrząsneła odwdzięczą mu się raczej kolejnymi kopniakami. Jakoś przecież stres związany z poznawczym dysonansem muszą odreagować.
Czy to jest wystarczającym powodem żeby poddać się "rzeczywistości" oficjalnego "Matrixa"? Nie.
Inne tematy w dziale Polityka