Rany, Krysztopa do reszty oszalał, jeszcze dobrze zima się nie zaczęła a on już wiosnę czuje!:) Co tam znowu wymyślił ten zaczadzony oszołom? Jaki żubr go w d..pę ugryzł? Gdzie znowu wzmożenie wystapiło? No dobrze, może słoneczko świeci, może jakaś odwilż ale wiosna? Może Białoruś jeszcze? Kondominium?
Ano tak, wiosnę. To znaczy w sensie metaforycznym. Zwrócił mi na to uwagę Marcin Kacprzak. Obecna władza bowiem dokonuje rzeczy wielkich. Takich, które nie udały się jej poprzednikom. Ta władza realnie buduje społeczeństwo obywatelskie, wolne media, poczucie wspólnoty. Wprawdzie niechcący, wolałaby odwrotnie, ale czy w obliczu efektów powinniśmy to jej wyrzucać? Dzięki jej bezczelności, prymitywizmowi, tępocie i przekonaniu o swojej wyższości władza zbudowała przeciwko sobie strukturę. Strukturę, która się policzyła, ma własne cele i przekonanie o słuszności. Ma swoje media, sztukę i system wartości. Strukturę solidarną i bezinteresowną. Cud.
Niczym zaprzeczenie mitycznego Midasa władza posiadła umiejętność zmiany we własne zaprzeczenie każdej rzeczy, której tknie. Czasem ma to wymiar negatywny. Wolność, praworządność, sprawiedliwość, zamieniają się za jej dotknięciem we własne parodie. Jednocześnie jednak każda broń jaką wyciągnie z przepastnych szaf przeciwko wspólnocie, którą wbrew własnej woli stworzyła, ma tyleż wielki kaliber co małą moc rażenia. Zastępy "ałtorytetów" wzywanych do potwierdzania coraz bardziej piramidalnych bzdur tańczą w żałosnym chocholim korowodzie bardziej śmiesząc niż przerażając dziwacznymi minami. "Zaprzyjaźnione media" czerwone są już z przepracowania. Nawet policja zagrała w jej przedstawieniu. A efekty mizerne. Co jeszcze ta władza może zrobić? Ściągnąć gacie na wizji?
Dlatego wydaje mi się, że na wiosnę obudzimy się z długiego zimowego snu. Pomimo kryzysu, nastawionej do nas wrogo władzy, zmęczenia, patrzę w nadchodzący rok z optymizmem.
Inne tematy w dziale Polityka