Czyż mieliśmy w polskiej historii najnowszej do czynienia z wydarzeniem bardziej dramatycznym niż katastrofa w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku? Poziom jego natrętnej symboliki, koszmarnej makabry i zagadkowości jest prawie nie do zniesienia. Być może dlatego doświadczamy drugiej katastrofy, katastrofy emocji sporej części społeczeństwa, które poddając się interesowi władzy usiłuje problem zamilczeć bądź zaśmiać destruując zbiorowe sumienie, którym zdawałoby się dysponuje.
Tym bardziej chwała Antoniemu Krauze, który ten trudny temat podejmuje. Tym bardziej, że jest to temat ciągle bolesny niczym rozpaprana rana. Antoni Krauze musi wiedzieć, że zostanie wrzucony do worka z oszołomami, ze sąd skorupkowy orzeknie jego banicję. A działa.
Znajoma, która pracuje przy produkcji filmu poprosiła mnie o opublikowanie trailera co niniejszym czynię
Inne tematy w dziale Polityka