Nikomu nie wolno odmawiać prawa do zmiany poglądów, retoryki, sposobu bycia. Wszak po to dyskutujemy, żeby się nawzajem zmieniać, żeby wymiana poglądów wyrywała nas ze stagnacji i samozadowolenia, nie ma nic bardzie inspirujacego niż dobra dyskusja. W sumie zresztą niedobra też sie nada:).
Przykładem człowieka, który choć znany większości z nas z serca tzw. mainstreamu, postanowił zejść z bohatera tabloidów i świata poprawnosci politycznej, a nastepnie zostać trybunem ludowym jest redaktor Max Kolonko, polonijny dziennikarz z charakterystycznym amełykanskym akcentem. Jak on miota gromy, jak rzuca w twarz, mówi jak jest!
Z tym, że do mnie to jakoś nie trafia, może to ta ściagnięta sztucznym grymasem buzia, może to ten pieprzyk, nie wiem. Max Kolonko ma pełne prawo mówić to co mówi, a tysiące, czy podobno nawet miliony jego fanów, mają prawo tego słuchać, nic mi do tego, ale ja też mam prawo mieć i wyrażać opinię na ten temat. Do mnie to nie przemawia, jest w tym jakaś fałszywa nuta.
Inne tematy w dziale Polityka