"...Pisior, tak? Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem gabinetu. Będę musiał usłyszeć szczegółowe wyjaśnienie i trudno mi sobie wyobrazić, żeby ono było przekonujące..."- tak oto wg. nagrania, które zdobył czy dostał, nie wiem, Niewierny Lisweek wypowiada się Donald Tusk na temat donosu działaczy Platformy jakoby w MSW zalęgły się pisiory.
Czy kogoś to dziwi? Chyba tylko frajerów, którzy wierzyli w politykę miłości, szczęścia i pomyślności. Zresztą trudno mi uwierzyć żeby jakikolwiek "pisior" chciał partycypować w zbliżającej się klęsce partii rządzącej. Stawiam raczej na to, że to przerost paranoi partii rozsądnych, merytorycznych i ładnie ubranych. Paranoi tym wiekszej im większa świadomość nadchodzącej wielkimi krokami wyborczej klęski.
Ciekawe za to są wnioski do jakich w związku z wydarzeniami dochodzi na portalu natemat.pl redaktor Machała. Pisze: "...Niech nikt nie ma złudzeń - w 2015 roku, jeśli PiS wygra wybory, wszystkich platformersów znajdzie i wyrzuci ze wszystkich urzędów i spółek dzień po objęciu władzy. W ostatnich tygodniach z dużą regularnością na różnych spotkaniach słyszę ten sam żart: Stadion Narodowy będzie jesienią'15 największym w Polsce ośrodkiem internowania...".Można by zadać pytanie jaki to ma związek z platformerską paranoją Donalda Tuska? Pozornie nic, ale z drugiej strony, być może paranoja Machały to jest dokładnie ta sama paranoja:)
Inne tematy w dziale Polityka