Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa
744
BLOG

Adam Słomka: Prokurator Wilczyński UCIEKŁ na mój widok!

Cezary Krysztopa Cezary Krysztopa Polityka Obserwuj notkę 1

slomka aresztowanie

Cezary Krysztopa: W jakich warunkach więzili pana komuniści po aresztowaniu w stanie wojennym?

Adam Słomka: Działaczy Organizacji Młodzieżowej Konfederacji Polski Niepodległej osadzono w tych samych warunkach komend Milicji Obywatelskiej i aresztach  co innych więźniów politycznych. Na Śląsku najczęściej siedzieliśmy razem z górnikami aresztowanymi za zorganizowanie strajków, np. z kopalni Wujek, Ziemowit, Piast, Huty Katowice czy Baildon. Cele więzienne oczywiście były przepełnione, a jedzenie  okropne (np. zamarznięty salceson i marmolada). Ale cieszyliśmy się ze komuniści  nie zastrzelili nas  jak górników z Wujka czy nie wywieźli do ZSRR na Syberię – czym ciągle straszyli SB-cy. Rodziny nie wiedziały gdzie jesteśmy, ani co z nami będzie.

Dlaczego pomimo młodego wieku został pan internowany?

SB chciała nas aresztować, ale prokurator wojskowy z Gliwic odmówił zgody na uwiezienie  (Sławek Skrzypek. Maciej Ratajczyk, Witold Słowik i in.) . Brak było jakichkolwiek dowodów „przestępstwa”. Byliśmy dobrze zakonspirowaną strukturą na wzór POW i AK. Tradycje przekazywane rodzinnie bardzo się przydały. Wściekli SB-ecy postanowili nas internować (pozbawić wolności decyzją  administracyjną bez jakichkolwiek zarzutów), a najmłodszych umieścili w domu dziecka. Dekret o stanie wojennym pozwalał uwięzić nawet osoby niepełnoletnie. Prawie nikt z nas nie miał 18 lat!

Niedługo później zostałem aresztowany jako więzień młodociany do procesu kierownictwa KPN w Warszawie i spędziłem w więzieniu pod sfingowanymi zarzutami prawie dwa lata.

Nabawiłem się tam gruźlicy płuc, której służba więzienna nie chciała leczyć. Prowadzący ówcześnie naszą sprawę sędzia Andrzej Kryże (niedawno wiceminister sprawiedliwości)  uznał że symuluję chorobę i skierował mnie na badanie psychiatryczne.

Skierowano mnie do gruźliczego szpitala więziennego dopiero po osobistej interwencji premier W. Brytanii Margaret Thatcher u Jaruzelskiego. Tam jednak zostałem pobity przez funkcjonariuszy do nieprzytomności za pisanie skarg do instytucji międzynarodowych na warunki „leczenia” (np. w celi było bardzo zimno i nie było igieł jednorazowych do zastrzyków).

Po wyjściu z więzienia zasądzono zaoczną eksmisję mojej rodziny z mieszkania oraz skonfiskowano mi samochód pod zarzutem „przewożenia nielegalnych książek” (Miłosz Herbert Piłsudski).

Żaden z tych prześladowców, zbrodniarzy komunistycznych: sędziów czy prokuratorów, (np. A.Kassyk), SB-ków, „lekarzy”, strażników więziennych jak dotąd nie poniósł żadnej odpowiedzialności karnej czy nawet dyscyplinarnej. Wręcz przeciwnie awansowali na wysokie stanowiska w kierownictwie wymiaru niesprawiedliwości III RPL.

Czy zastępca komendanta komendy MO w Katowicach, Zygmunt Zygadło, który śmiertelnie potrącił samochodem pana mamę w 1986 r. poniósł jakakolwiek  karę?

Pułkownik MO i SB Zygadło został ukryty w szpitalu MSW pod pretekstem choroby psychicznej /identycznie jak obecnie Jaruzelski i Kiszczak/  i początkowo był zupełnie bezkarny. Milicjanci zniszczyli nawet akta śledztwa. Dopiero po ustaleniu przez KPN nazwiska sprawcy i nagłośnieniu  całej historii przez dziennikarzy zachodnich władze PRL zostały zmuszone do aresztowania Zygadły. Po trzech miesiącach gdy sprawa  przycichła, Zygadło został zwolniony do domu a sędziowie  PRL i III RP zapewnili mu całkowitą bezkarność.

Dlaczego w listopadzie 2013 został pan ponownie pozbawiony wolności  przez policję?

Funkcjonariusze b.SB kierujący nadal policją III RP postanowili działać w obronie pomnika „wdzięczności” okupacyjnej armii sowieckiej w Katowicach. Co roku każdego 17 września  środowiska patriotyczne organizują w Katowicach wiec z żądaniem wykonania uchwały Rady Miasta w Katowicach o usunięciu tego monumentu. Filmy z tych widowiskowych akcji zamieszczamy w Internecie na portalu KPN oraz Ruchu  Byłych i Przyszłych Więźniów Politycznych NIEZŁOMNI.

Zwolennicy Stalinogrodu, homo sovieticus, dzieci zbrodniarzy komunistycznych (w Katowicach wykonano najwięcej wyroków śmierci w PRL na polskich patriotach), pachołki Moskwy postanowili nas zastraszyć. Przedstawili Mariuszowi Cysewskiemu, Zygmuntowi Miernikowi (rozsławionemu protestem tortowym na procesie Kiszczaka) i mnie  groteskowy zarzut cyt. ”publicznie nawoływali do popełnienia występku w  postaci usunięcia przedmiotowego pomnika tj. przestępstwo z art. 261  i 255 kodeksu karnego”. To nie żart, to ponura rzeczywistość.

Jakie dał pan powody organom ścigania do wyłamania drzwi w pana mieszkaniu?

Pretekstu nie znam. Funkcjonariusze b. SB przyszli do mnie do domu o 6 rano, całkiem jak  stanie wojennym i ponownie wyłamali drzwi. Przeprowadzili rewizję i zawieźli mnie do prokuratury. Tam jednak prokurator Wilczyński (rodzina b. szefa ZOMO w Katowicach) na mój widok uciekł. Przedstawiono mi te absurdalne zarzuty (preteksty) i zaraz /po kilku minutach przesłuchania/ zwolniono z budynku Komendy  Wojewódzkiej Policji przy ul. Lompy.

więcej na blogpublika.com

>>> Wypromuj również swoją stronę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka