całość tekstu na blogpublika.com
Kiedy przedwczoraj włączyłem Twittera zastałem skierowane do mnie cztery wiadomości następującej treści: Dlaczego pan kłamie? Nie wstyd panu? A może pan nie wie, o czym pan pisze? Czy ma pan problemy z kojarzeniem faktów?Autorem wiadomości był Michał Setlak – zastępca redaktora naczelnego czasopisma „Przegląd Lotniczy- Aviation Revue. Michał Setlak znany jest jako ekspert lotniczy nie związany wprawdzie, z tego co mi wiadomo, formalnie z tzw. Zespołem Laska, ale aktywnie działający na jego rzecz. Chyba najbardziej znaną z jego wypowiedzi jest wywiad jakiego udzielił innemu ochotniczemu rzecznikowi rządu, Agnieszce Kublik, w którym to „obalał” tezę Chrisa Cieszewskiego o wcześniejszym złamaniu brzozy, przy pomocy wpisu anonimowego blogera Forda Prececta (swoja drogą to ciekawe, że blogerzy, którzy krytykują oficjalną wersję są paranoikami i oszołomami, a jak raz, co za szczęście, ten który popiera jest wart cytowania). Wiadomości były odpowiedzią na mój tekst pt. „Osiem jeszcze ciepłych bzdur Laska”, w którym krytykowałem odpowiedź Zespołu Laska na artykuł Marka Pyzy we wSieci pt. „Efekt wybuchu”, w którym dziennikarz opisuje raport archeologów z badań jakie przeprowadzili w Smoleńsku kilka miesięcy po katastrofie. Ci którzy to czytają raczej go już znają więc daruje sobie opis. Do dyskusji włączył się też sam szef szefów Maciej Lasek, ale o tym później.

Odpowiedziałem na wiadomości: Rozpisał się pan. W którym miejscu kłamię?Po czym nastąpiła dosyć chaotyczna wymiana tweetów, z której postaram się wydobyć jaki taki sens:
Michał Setlak: W wielu. Integralność nagrania potwierdził IES(Instytut Ekspertyz Sądowych – przyp. red.).Polacy badali wrak. Wyrwane nity i wygięte krawędzie nie świadczą o wybuchu(w „Bzdurach Laska” pisałem o tym, że nawet Edmund Klich pisał, że „…O ile mi wiadomo, to w ogóle nie badano wraku, a jeżeli badano, to zbyt pobieżnie, bo nie wykryto żadnych śladów materiałów wybuchowych…” – przyp. red.)
Cezary Krysztopa: a FSB nie potwierdziło integralności nagrań(w tekście pisałem, że nawet eksperci FSB nie potrafili potwierdzić jednoznacznie nieingerencji w nagrania) i jeśli nagrania są wierną kopią to dlaczego Miller jeździł do Moskwy po kolejne wersje?
Michał Setlak: IES opierał się na ostatniej wersji i tę uwzględnia raport KBWLLP
CK: „Na ostatniej wersji” A dlaczego nie na przedostatniej? W czym ostatnia jest lepsza? Może będą inne „ostatnie”? I zapomniał pan podać punkt w którym skłamałem.
MS: Ponieważ wcześniejsze nie miały zadowalającej jakości.(Fakt.pl 12.04.2013: „…Rosjanie, przekazując nam kopie nagrań, zapomnieli o kilkunastu sekundach. Mówili później, że to taśma się skończyła. Po brakującą część nagrania musiał osobiście lecieć do Moskwy ówczesny minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller…” – przyp. red.)
CK: Jakości. a to na Grundigu były przegrywane? Co to, przedszkole czy tragiczna śmierć połowy elity politycznej?
więcej na blogpublika.com
Inne tematy w dziale Polityka