Partisan gardening Partisan gardening
975
BLOG

"Marzyliśmy o rzeczach wielkich" - wyznaje Zbigniew Jagiełło

Partisan gardening Partisan gardening Patriotyzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 78

  Debata o „Dziedzictwie Solidarności Walczącej”, 21 czerwca na Zamku Królewskim w Warszawie, zgromadziła czterech wyróżniających się w swoich dziedzinach Polaków, panów Bronisława Wildsteina, Mateusza Morawieckiego, Zbigniewa Jagiełłę oraz Igora Janke.  Dominowały wątki państwotwórcze, moralne i historiozoficzne w tych wypowiedziach. Była nie tylko ciekawa ale i emocjonująca, co jest rzadkością w podobnych wydarzeniach. Wypowiedź Zbigniewa Jagiełły skłoniła mnie do nadania jej tytułu: 

    „Marzyliśmy o rzeczach wielkich”. Dwa plany Morawieckiego

 

   "Co mnie urzekło w Solidarności Walczącej i co uważam, że jest dziedzictwem, które chcemy przenosić w przyszłość to jest odwaga w myśleniu o wielkich sprawach. Solidarność Walcząca w połowie lat 80 tych rzuciła pomysły i idee, które były daleko różniące się od spojrzenia mainstreamu w tamtych latach, czyli odwoływanie się do takich wielkich rzeczy. Okazało się potem, że one są na wyciągnięcie ręki. Przypomnę, że ta Odezwa Solidarności Walczącej, że chcemy być w UE, że wojska sowieckie muszą opuścić Polskę, że chcemy niepodległej ojczyzny to wszystko wywoływało uśmieszki. Mówienie o nas, jak to kreślił w swojej książce Jurek Pietraszko „Terroryści i oszołomy”. To, że normalny człowiek nie może mieć marzeń, które chciałby wcielać w życie.

  Mówię o tych marzeniach ponieważ po tej transformacji też czułem, że zabronione jest nam marzyć o tym, że możemy zrobić coś więcej. Takim nowym marzeniem, nowym odwołaniem do przyszłości jest obecnie plan Mateusza Morawieckiego „Strategia odpowiedzialnego rozwoju” - która również jest kwestionowana w podobny sposób: że nie  możemy jako państwo, jako społeczeństwo  być w awangardzie rozwoju gospodarczego, wymyślać nowe wspaniałe rzeczy.     

  Oczywiście, że możemy, tylko musimy te  marzenia przekuwać w coś co jest trudne nie tylko w Polsce ale i w świecie. Racjonalizacje tych marzeń, które są wykonywane w działaniach dzień po dniu. To jest niewdzięczne bo wydaje się, że każdy dzień jest podobny. Ale po to żeby odkryć Amerykę to trzeba wyruszyć w drogę do Indii. Kiedy spotykam się z młodzieżą to pytam o marzenia i oni mówią o płytkich, przyziemnych rzeczach. Krzysztof Kolumb, gdy pomyślimy o jego osiągnięciu, to miał plan. Chciał dotrzeć do Indii a odkrył Amerykę. My, Polska, jesteśmy w takim szczęśliwym położeniu, że wydaje się, że taki plan mamy. Andrzej (Kisielewicz - prowadzący spotkanie) odwołał się do mojego dwukrotnego udziału w Planie Morawieckiego. Bo my w lipcu 1990 roku, gdy byłem redaktorem naszej gazety Solidarność Walcząca - drukowaliśmy pierwszy Plan Morawieckiego, który wówczas kojarzył się z Kornelem. I w owym planie były myśli, na które nie było wówczas zgody: wycofać Polskę z RWPG, Układu Warszawskiego, gruntownie wymienić kadry w administracji centralnej, wojewódzkiej, wojsku, policji, wymiarze sprawiedliwości. Udostępnić opinii publicznej zachowane jeszcze kartoteki konfidentów, współpracowników służby bezpieczeństwa. Na to wówczas nie było zgody. Musieliśmy na to czekać w zależności od innych osób. Pan Wildstein, choć to nie do końca, uruchomił tą lawinę. Te wyzwania, które były w pierwszym planie Morawieckiego to  były takie wyzwania polityczne. Teraz to co Mateusz firmuje swoim nazwiskiem to jest modernizacja gospodarcza Polski. 

  Chcę tu przypomnieć taką historię z tamtych czasów, która pokazuje wielkość etyczną Kornela. Jechaliśmy fiatem 126p bardzo mglistym porankiem i mignął nam z boku jakiś człowiek. Kornel z tą zwykłą sobie nieco opóźnioną reakcją mówi: Wracamy, zobaczymy co się z nim stało. Przekonywałem, że przecież się ukrywasz,  posiadaliśmy też ze sobą  inne aktywa, więc co by było gdybyśmy nas złapali.? Wróciliśmy, na szczęście tego człowieka już tam nie było. To dotyczy wartości ideowej, etycznej naszej organizacji. Druga rzecz to, odwołam się tutaj do mojego przyjaciela Wojtka Myśleckiego, który imponował mi szerokim spojrzeniem gospodarczym. I być może to on zainspirował nas byśmy próbowali swych sił w gospodarce. To jest taka najważniejsza część dla kraju, pieniądze na kulturę, edukację. Kraj o malej gospodarce ma małe możliwości swojego rozwoju.

  Chciałem powiedzieć o solidaryzmie na poziomie mikro. Spoiwem Solidarności Walczącej było to, żeby jeden drugiemu pomagał, zastępował go. Jeśli jeden z systemu wypadnie to druga osoba go zastępuje i realizuje jego zadania w organizacji. My ten solidaryzm próbujemy praktykować dalej w naszej organizacji Solidarność Walcząca. Jednym ze wspanialszych przykładów jest działalność Tadka Piątka, który jest z nami tutaj, który opiekuje się grobami naszych koleżanek i kolegów. Spotykamy się co jakiś czas i konsultujemy, jak pielęgnować nasze dziedzictwo. Wyszła też książka Romka Lazarowicza o naszych zmarłych kolegach. Staramy się to nasze dziedzictwo na poziomie mikro też pielęgnować. 

 Sprawy gospodarcze - to że nam się nie udawało na początku przemian, bo byliśmy na początku drogi, mieliśmy po dwadzieścia dwadzieścia parę lat. Łatwo nam było wyjść z podziemia i przejść do normalnego życia. Łatwiej niż tym, którzy byli starsi. Ich życie zawodowe uległo zmianie i powrót do normalności był bardzo trudny. Ja to obserwowałem osobiście, że ci doktorzy, pracownicy różnych instytucji w latach 90 tych nie mogli sobie znaleźć miejsca. Trudny okres by przez niego przejść, poszukiwać tej normalności. Wspomnę tutaj Krzysia Gulbinowicza, który wspominał jak w połowie lat 80 tych Kornel Morawiecki wysłał go do Warszawy na jakieś bardzo ważne konspiracyjne spotkanie z naszego słabo wyglądającego miasta. Tam zaproszono go do świetnie wyglądającej fury. Opowiedział co my we Wrocławiu robimy: drukujemy ulotki i organizujemy demonstracje a tam mu powiedziano: 

 - To wszystko g…no! Najważniejsze są tanki i banki! 

To drugie się nam udało."

------------

Zbigniew Jagiełło w czasach Solidarności Walczącej był studentem. Wyróżnił się jako świetny organizator w strukturach podziemnych tej organizacji. W czasach obecnych zrezygnował z kariery w instytucjach finansowych na rzecz pracy dla państwa jako prezes PKO BP.

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo