To tak jak mecz w obozie koncentracyjnym, pod groźbą automatów, pod groźbą bombardowań. Po co to komuś jest potrzebne. Polski związek powinien to załatwić delikatnie, desygnując na ten mecz zaplecze. Rezerwowi mogli by się wykazać, a Lewandowski mógłby mieć planowaną operację.
Kto będzie odpowiadał gdy coś się stanie, gdy palestyńskie rakiety spadną jednak na Jerozolimę? To jest wielce naganne gdy międzynarodowe federacje pozwalają na rozgrywanie międzypaństwowych meczów Izraela w zaanektowanej przez Izrael Jerozolimie, w państwie będącym de facto jednym wielkim obozem koncentracyjnym
Komentarze