Od dawna wiadomo, że Polska jest areną działania obcych wywiadów, wymienię tylko cztery, Rosja, Niemcy, Izrael i USA.Nie od dziś wiadomo że Amerykanie starali się unieszkodliwić w Polsce dekomunizację, a co za tym idzie likwidację służb na usługach sowietów. Liczyli na przefarbowanie tych agentów na swoich. Dotyczyło to również komuszych polityków i biznesmenów, których fortuny wzrosły na prywatyzacji całkiem sporego majątku narodowego i zniszczeniu go. Chodziło tylko o bieżącą forsę.
Nie od dziś wiadomo, że w takim kraju jak Polska, na styku interesów wielkich mocarstw, działalność dla dobra kraju, i w jego interesach narodowych spotka się agentami wpływu i faktycznymi agentami. 3 RP oddając media w obce ręce, pozwalając na grasowanie po Polsce agentów pod przykryciem dziennikarza ułatwiła penetracje Polski przez obce wywiady. I wcale nie chodzi o jakieś strategiczne sprawy, tajemnice, wszak Polska nic nie posiada co by zainteresowało obce wywiady, za wyjątkiem ludzi.
Ludzie to był jedyny kapitał jaki posiadała Polska po kontrowersyjnym "obaleniu" komuny. Ten kapitał, dzięki działaniom Jaruzelskiego, a potem Balcerowicza stał się przerażająco biedny, a więc podatny na działania wywiadów. Jaruzelski uwikłał wielu porządnych ludzi, wielu z nich zamiast współpracy z SB wybrało emigrację, a Balcerowicz zmusił miliony Polaków do emigracji zarobkowej, ludzi najbardziej przedsiębiorczych, aktywnych.
Kapitał ludzki został roztrwoniony, ale dzięki tym panom stworzył się podatny grunt na działanie wszelkiej maści agentów obcych wywiadów. Może nawet tak być, że oni nawet nie wiedzą, że są agentami, ale jeśli realizują zadania obcych państw z uwagi na przekonania polityczne, w dobrej wierze, już takimi agentami się stają.
Wróćmy do pana Mariusza, ma piękną kartę, ma zaufanie, ale czy ktoś z czystym sumieniem może powiedzieć że działania p. Mariusza są skuteczne? Czy odkrył jakieś afery, nie, nie gospodarcze, polityczne, z zakresu działania agenturalnego niszczenia ludzi? Dwie sprawy są charakterystyczne, prezes KNF i obecnie prezes NIK. To są sprawy zupełnie podobne, bliźniacze, a służby ochrony państwa dowiadują się o nich z prasy. To jest katastrofa dla tych służb, to powoduje, że zaufanie do tych służb staje się wątpliwe. Czy te służby działają i czy działają dla dobra Polski? Być może p. Mariusz jest kryształowy i jego dyrektorzy również, ale przecież nie oni wykonują działalność operacyjną, bez jaj .Można śmiało powiedzieć że te służby są nieskuteczne. Przynoszą więcej szkód niż pożytku, stwarzają za to przekonanie bezpieczeństwa.
W tym miejscu można zadać pytanie, czy rzeczywiście elitom Polski zależy na niepodległej Polsce, zasobnej, sprawiedliwej, takie pytanie zadałem sobie już wiele lat temu i im szybciej lata przemijają, to pytanie natrętnie wraca. Powiedziałbym, że obecnie jest gorzej. Patriotyzm jest fasadowy, tworzony przez rząd, co prawda z mandatem wyborczym, ale elity gardzą Polską. Czy w takim kraju tajne służby mogą działać dla dobra kraju? Wątpię. W czasach PO żadnego patriotyzmu nie było, nawet fasadowego, wręcz przeciwnie.
Czy kraj kontestowany przez elity tego kraju może istnieć?
