Londyn ustami swojego muzułmańskiego burmistrza zapowiedział likwidację pomników w Londynie związanych z historią GB. Zaczęto od XVIII kupców, twórców potęgi Anglii, ale niestety będącymi również właścicielami niewolników.
W miejsce obalonych pomników będą zamierzali postawić pomnik Georga Floyda, znanego z Ameryki przestępcy, który przypadkiem zmarł po interwencji policji. Też jestem przeciwko brutalności policji, jakże często spotykanej na polskich komisariatach, ale robienie z przestępcy bohatera to duża przesada.
Niebawem z przestrzeni publicznej Londynu usunięte zostaną pomniki zasłużonych dla Anglii wielkich ludzi. Powstała specjalna miejscka komisja powołana przez Pakistańczyka do oceny przeszłych bohaterów. Już obecnie policja musi ochraniać pomnik Churchilla. Trudno ocenić czy on też miał niewolników, może jego ojciec albo dziadek, ale jego zasługi są wątpliwe bo przegonił wojska Hitlera sprzyjające muzułmańskiej szarańczy w czasie 2 wojny światowej. To duży minus zasługujący na pogardę.
Z czym zostanie Anglia gdy wszystkie wątpliwe, a związane z historią pomniki zostaną usunięte? Powstanie pustynia bo wszyscy wielcy ludzie Anglii mają sporo za uszami, jak nie właściciel niewolników, to handlarz wyzyskujący biednych Afrykanów, albo pirat zabijający niewinnych tubylców Ameryki, albo odkrywca żaglarz zabijający tubylców całego świata. Na tej pustyni powstaną pomniki przestępców, narkomanów, zarażonych AIDS
